O powstaniu komisji Sejm zdecyduje w tym tygodniu. W klubach rozgorzały kłótnie o to, kto zasiądzie w pierwszej komisji śledczej w tej kadencji Sejmu.
Początkowo LiD, która zgłosiła projekt uchwały w tej sprawie, zaproponowała, by w komisji było dziewięć osób. PO chce jednak okroić jej skład do siedmiu śledczych. Kilka dni temu szef Klubu Platformy Zbigniew Chlebowski wyliczał, że w komisji powinno zasiadać trzech posłów z PO, dwóch z PiS oraz po jednym z lewicy i PSL.
Na razie politycy ze wszystkich klubów unikają odpowiedzi na pytanie, kto z ich ramienia będzie się zajmować wyjaśnianiem okoliczności śmierci Blidy. Bo to, że komisja powstanie, jest już przesądzone. Chcą jej PO, LiD i PSL. Małe „ale” zgłasza jedynie PiS. – Nie jesteśmy przeciwnikami komisji śledczych, ale musimy wiedzieć, na jakich zasadach mają one działać – podkreśla szef klubu Przemysław Gosiewski. Wyjaśnia, że PiS zależy, żeby obrady komisji były jawne, a osoby, które przed nią staną, zostały zwolnione z tajemnicy.
Wszystkie partie deklarują, że od kandydatów oczekują kompetencji. Dla PO ważne jest też, by jeden z jej reprezentantów pochodził ze Śląska, gdzie w kwietniu doszło do tragedii. – Ważne, by dobrze znał miejscowe środowisko – tłumaczy Grzegorz Dolniak, wiceprzewodniczący Klubu PO. Może to być np. Tomasz Tomczykiewicz, który podczas sejmowej debaty w sprawie powoływania komisji będzie reprezentować PO. – Zależy nam, by komisja jak najszybciej zaczęła pracować – mówi „Rz” Tomczykiewicz. Nie wyklucza, że jej skład zostanie wybrany jeszcze w tym tygodniu. Ostateczne decyzje w sprawie reprezentantów PO zapadną jutro.
Przed wyborem swoich przedstawicieli w komisji stoi też PiS. Z nieoficjalnych informacji wynika, że politycy rozważają dwa warianty: ostry i racjonalny. – Jeżeli zwycięży ten pierwszy, zgłosimy Antoniego Macierewicza. Byłoby to pokazanie, że nie ustępujemy z walki o niego – tłumaczy polityk PiS. Według niego PiS może jednak postawić na wariant racjonalny i zgłosić posłów, którzy nie budzą takich emocji. – Wtedy zaproponowalibyśmy Wojciecha Szaramę i Andrzeja Derę – twierdzi nasz rozmówca. Gosiewski nie chce mówić o nazwiskach. – Mamy bardzo bogaty klub, ludzi o dużych umiejętnościach, więc na pewno nie będzie problemu ze wskazaniem naszego kandydata – zapewnia.