Reklama

Dwie komisje śledcze powołane, a Ziobro chce jeszcze trzech

Posłowie już wyjaśniają okoliczności śmierci Blidy. Sejm powołał też komisję do zbadania nacisków politycznych na służby

Publikacja: 12.01.2008 03:02

Niecałe dziewięć miesięcy od samobójczej śmierci Barbary Blidy rozpoczęła prace sejmowa komisja śledcza do zbadania jej okoliczności. Pierwsze efekty? Sejmowa awantura. – Trzeba będzie być bardzo czujnym i kontrolować wszelkie wypowiedzi Ryszarda Kalisza – zapowiada Beata Kempa z PiS. – Niech posłanka Kempa sobie mówi, co chce – kwituje Kalisz, szef komisji.

Inauguracyjne posiedzenie komisji trwało 40 minut, a zaczęło się od sporu o jej wiceszefów. Kempa domagała się, by w prezydium zasiadał przedstawiciel PiS. Członkowie komisji wybrali ostatecznie jednego zastępcę przewodniczącego – został nim poseł Tomasz Tomczykiewicz z PO. Z ramienia tej partii w komisji zasiadają też Danuta Pietraszewska i Marek Wójcik. PSL reprezentuje Tadeusz Sławecki, a PiS Wojciech Szarama i Beata Kempa.

Kolejne starcie Kempy z Kaliszem dotyczyło dokumentów, o które komisja powinna wystąpić. Zdaniem posłanki Kalisz chce „wybiórczo podejść do akt dotyczących afery węglowej”.

– PiS już wcześniej zgłosił, żeby komisja badała całą aferę węglową, i Sejm ten wniosek odrzucił. Teraz pani poseł chce to bocznymi drzwiami ugrać na komisji. Nie ze mną te numery – odpowiadał Kalisz.

Na kolejnym posiedzeniu komisji jej członkowie mają ustalić listę świadków. – Najpierw się przesłuchuje świadków bezpośrednich, a potem ich zleceniodawców – mówi Kalisz. W kuluarach nikt nie ma jednak wątpliwości, że najważniejsze będą zeznania byłych członków rządu. Jarosław Kaczyński już zadeklarował, że stanie przed komisją. – Nie widzę żadnych powodów, żebym miał się nie stawiać. Wyjaśnię, jak to było naprawdę, bo to, co opowiada pan Kaczmarek, to są konfabulacje – stwierdził.

Reklama
Reklama

Były premier zapowiedział też, że zgłosi skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie komisji śledczej do zbadania nacisków politycznych na służby. W piątek, mimo niekorzystnych ekspertyz prawnych, sejmowa większość opowiedziała się za jej powołaniem. Głosowanie poprzedziła burzliwa debata. – Naciski, naciski, a dlaczego komisja nie bada przecieków? – pytał Tadeusz Cymański z PiS. – Nazwijcie rzecz po imieniu – komisja do spraw polowania na Zbigniewa Ziobrę – wtórował mu Zbigniew Girzyński.

– Panowie z PiS, nie lękajcie się – zaapelował Sebastian Karpiniuk z PO i zaznaczył, że przygotowując projekt uchwały, Platforma „pedantycznie przestrzegała konstytucji”.

Według Zbigniewa Ziobry komisja ma służyć „odwróceniu uwagi od tego, że Irlandii nie będzie i cuda zniknęły”. Były minister sprawiedliwości zapewnia, że nie obawia się o rezultat prac. – Jestem pewien, jaki będzie, bo z determinacją walczyliśmy z korupcją i cała Polska to zobaczy – skomentował były minister. I przeszedł do kontrataku, zapowiadając, że PiS złoży wnioski o powołanie kolejnych trzech komisji śledczych – do zbadania zarzutów korupcji wobec wiceszefa Klubu PO Waldego Dzikowskiego i posła Tomasza Szczypińskiego oraz do „sprawy wyprowadzania pieniędzy z Platformy”, o której pisał w 2006 r. „Newsweek”.

– Chodzi tylko o odwrócenie uwagi. Ziobro już się tymi sprawami zajmował jako minister – komentuje Zbigniew Chlebowski, szef Klubu PO. I dodaje: – Widziałem strach na twarzach wielu polityków PiS.

Niecałe dziewięć miesięcy od samobójczej śmierci Barbary Blidy rozpoczęła prace sejmowa komisja śledcza do zbadania jej okoliczności. Pierwsze efekty? Sejmowa awantura. – Trzeba będzie być bardzo czujnym i kontrolować wszelkie wypowiedzi Ryszarda Kalisza – zapowiada Beata Kempa z PiS. – Niech posłanka Kempa sobie mówi, co chce – kwituje Kalisz, szef komisji.

Inauguracyjne posiedzenie komisji trwało 40 minut, a zaczęło się od sporu o jej wiceszefów. Kempa domagała się, by w prezydium zasiadał przedstawiciel PiS. Członkowie komisji wybrali ostatecznie jednego zastępcę przewodniczącego – został nim poseł Tomasz Tomczykiewicz z PO. Z ramienia tej partii w komisji zasiadają też Danuta Pietraszewska i Marek Wójcik. PSL reprezentuje Tadeusz Sławecki, a PiS Wojciech Szarama i Beata Kempa.

Reklama
Polityka
Donald Tusk lubi niespodzianki. Izabela Leszczyna wciąż nie wie, czy pozostanie na stanowisku
Polityka
Czy wybory prezydenckie były ważne? Adam Bodnar: Moja rola w tej sprawie zakończyła się
Polityka
Schetyna: Wielka liczba ministrów i wiceministrów wynika z tego, co otrzymaliśmy od PiS
Polityka
Konfederacja „języczkiem u wagi”. Jakie koalicje po wyborach parlamentarnych wyobrażają sobie Polacy?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Polityka
Sondaż: Wyborcy PSL i Polski 2050 częściej krytykują rząd niż opozycję
Reklama
Reklama