Resort wypowiedział Wrocławiowi umowę o współprowadzenie Ośrodka Pamięć i Przyszłość. Oznacza to cofnięcie 4-milionowej dotacji na funkcjonowanie ośrodka, który miał przygotować koncepcję Muzeum Ziem Zachodnich. Placówka ta to sztandarowy pomysł poprzednika ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego – Kazimierza Ujazdowskiego. Miała ukazywać skomplikowaną historię ziem zachodnich od czasów przedwojennych do 1989 roku. Pomysłodawcy zaplanowali m.in. wystawy dokumentujące przesiedlenia Polaków i Niemców.
Marek Mutor, szef Ośrodka Pamięć i Przyszłość, nie kryje zaskoczenia. – Trudno mi to komentować, jeszcze niedawno rozmawiałem z ministrem Bogdanem Zdrojewskim i nic nie zapowiadało tak radykalnego posunięcia. Jeśli konsekwencją tej decyzji stanie się zarzucenie wielkiego projektu dokumentującego nieznane aspekty historii ziem zachodnich, będzie to ze szkodą dla Polski.
W muzeum miała się znaleźć m.in. wystawa dokumentująca przesiedlenia
– Minister Zdrojewski nie chce likwidacji Ośrodka Pamięć i Przyszłość. Jest zainteresowany współpracą, należy jednak przedefiniować jej zasady – zapewnia rzecznik ministra kultury Iwona Radziszewska. Resort nie wyklucza, że tę współpracę będzie kontynuować nie z miastem, lecz urzędem marszałkowskim. – W żadnym wypadku nie oznacza to przekreślenia szans na powstanie Muzeum Ziem Zachodnich – zastrzega rzecznik.
Dlaczego resort chce bardziej współpracować z marszałkiem z PO? Sprawa muzeum może być kolejnym przejawem odcinania od spektakularnych sukcesów prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, który zbyt uniezależnił się od PO. Pierwszym ostrzeżeniem był brak wsparcia w staraniach Wrocławia o światową wystawę Expo. Gdy Dutkiewicz związał się z ugrupowaniem Dolny Śląsk XXI Kazimierza Ujazdowskiego i zaczął być typowany jako poważny kandydat na prezydenta Polski mogący zagrozić Donaldowi Tuskowi, wicepremier Grzegorz Schetyna publicznie zwracał uwagę, że miasto cierpi na zaangażowaniu prezydenta w wielką politykę. Wiosną przyszło następne ostrzeżenie – tereny wojskowe pod rozbudowę lotniska, o które od lat zabiegał Dutkiewicz, MON przekazał wybranemu zaledwie miesiąc wcześniej marszałkowi województwa.