Obie partie zleciły takie badania profesjonalnej sondażowni. – Chcemy wiedzieć, czy ten szyld dobrze się ludziom kojarzy i czy w ogóle go jeszcze pamiętają – mówi „Rz” Wojciech Filemonowicz, sekretarz generalny SdPl.
Po co badania? Bo po wakacjach PD i SdPl chcą odtworzyć koalicję lewicy i demokratów.
– Albo pod starym szyldem LiD, albo pod zupełnie nową nazwą – mówi Filemonowicz. I dodaje, że on osobiście opowiada się za nazwą Sprawiedliwa Polska, która odnosiłaby się do programu obu ugrupowań. Obie partie są zdeterminowane, by pod wspólnym szyldem walczyć o elektorat w wyborach do Parlamentu Europejskiego i stanąć do konfrontacji z blokiem, który będzie tworzył SLD.
– Stworzymy spójną centrolewicową koncepcję i niech Polacy wybiorą, czy wolą nas czy antyklerykalizm SLD – dodaje Filemonowicz.
Nazwa Lewica i Demokraci, pracowicie lansowana przez dwa lata, zniknęła ze sceny politycznej po tym, jak Wojciech Olejniczak, wówczas lider SLD, jednostronnie zerwał współpracę z Partią Demokratyczną. Demokraci poczuli się urażeni i założyli w parlamencie własne koło. W ten sposób LiD przestał istnieć. Teraz SdPl razem z demokratami.pl chce odtworzyć koalicję, która startowała w dwóch kolejnych wyborach – samorządowych w 2006 roku i parlamentarnych w 2007 roku.