Reklama

Tusk – Schetyna 2:1

Władze PO zdecydowały, że członkowie rządu mają zrzec się funkcji szefów regionów partii – ustaliła „Rz”. To efekt rozgrywki o Ewę Kopacz

Publikacja: 11.10.2008 04:51

Donald Tusk i Grzegorz Schetyna mieli stwierdzić, że sprawa mazowiecka była wynikiem regionalnych pr

Donald Tusk i Grzegorz Schetyna mieli stwierdzić, że sprawa mazowiecka była wynikiem regionalnych przepychanek. Na zdjęciu w maju tego roku podczas spotkania z okazji pół roku pracy rządu

Foto: Rzeczpospolita, Seweryn Sołtys

Zwołany w trybie pilnym zarząd PO zdecydował w piątek po południu: do końca roku wszyscy członkowie rządu, którzy są szefami regionalnych struktur partii, muszą zrezygnować z tej funkcji.

W praktyce ta uchwała dotyczy kilku osób: minister zdrowia Ewy Kopacz, szefa resortu infrastruktury Cezarego Grabarczyka, wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego i wicepremiera Grzegorza Schetyny. Schetyna co prawda już wcześniej przekazał obowiązki szefa regionu Jackowi Protasiewiczowi (na zasadzie pełno- mocnictwa), ale formalnie nadal kieruje dolnośląską PO. – Nikt nie ma wątpliwości, że uchwała to efekt awantury o Kopacz – przyznaje polityk Platformy. Takiego spięcia między Donaldem Tuskiem a Grzegorzem Schetyną nie było już dawno – twierdzą nasi rozmówcy w PO.

Poszło o fotel szefa regionu na Mazowszu. Obowiązki przewodniczącej Platformy pełniła tu od 2006 r. Kopacz, należąca do grona ludzi Tuska. W nocy ze środy na czwartek niespodziewanie władzę przejął poseł Andrzej Halicki, człowiek Schetyny. Z informacji „Rz” wynika, że Tusk nie wiedział o planowanym przewrocie. Osoby z otoczenia Schetyny zapewniają, że była to samozwańcza akcja mazowieckiej PO, a zwłaszcza Hanny Gronkiewicz-Waltz, i wicepremier też był zaskoczony.

Jednak nasi rozmówcy w PO twierdzą, że nie mógł o tym nie wiedzieć. – To musiał być ruch Schetyny. Halicki by tego sam w życiu nie zrobił – mówią. W co więc zagrał wicepremier? – To bardzo dziwna sytuacja – ocenia osoba z kierownictwa PO.

Zaskoczenia nie kryją też inni politycy partii: – Przecież w przyszłym tygodniu Kopacz będzie prezentować ustawy zdrowotne. Nie można robić takich akcji w takim momencie.

Reklama
Reklama

Halicki szefem regionu był jednak zaledwie... 36 godzin. W czwartek Kopacz interweniowała u Tuska. – Był strasznie wkurzony – opowiada jeden z naszych rozmówców.

Z informacji „Rz” wynika, że w czwartek późnym wieczorem Tusk wezwał Schetynę na rozmowę. Po niej w piątek w trybie pilnym zwołano zarząd regionu. – Dostaliśmy esemesy pół godziny przed posiedzeniem – mówi osoba z władz mazowieckiej PO. Kopacz została przywrócona na stanowisko. – Czyli mamy 1: 1 – skomentował tę informację jeden z polityków PO. Kilka godzin później, też pilnie, zebrał się zarząd krajowy. Na nim już zgodnie Tusk i Schetyna mieli powiedzieć, że sprawa mazowiecka była wynikiem regionalnych przepychanek.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Tusk i Schetyna mieli jednak różne koncepcje, jak ma wyglądać uchwała zarządu. Wicepremier chciał wprowadzić takie rozwiązanie jak u niego w regionie (pełnomocnictwa). Na to miał się nie zgodzić Tusk. Schetyna ustąpił. – Nie ma konfliktu Tusk – Schetyna, co najwyżej to wojna ich dworów. Oni nad nimi nie panują – przekonuje polityk PO. Ale inni przyznają, że w sporze o Kopacz na linii Tusk – Schetyna zaiskrzyło bardziej niż zwykle.

[ul][li]Czytaj także: [link=http://www.zw.com.pl/artykul/2,295706.html]Zmiana władzy PO? To nieporozumienie[/link] [/li][/ul]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama