Jeszcze w poniedziałek wydawało się, że konflikt między prezydentem a premierem o miejsce na czwartkowym szczycie UE w Pradze jest nie do uniknięcia. Z Kancelarii Prezydenta płynęły sygnały, że Lech Kaczyński wybiera się na szczyt, podczas którego zostanie zainaugurowany polsko-szwedzki projekt tzw. Partnerstwa Wschodniego (patrz ramka).
Ale wczoraj Kancelaria Prezydenta poinformowała, że głowa państwa rezygnuje z wyjazdu. Powód? Szef MSZ Radosław Sikorski obwieścił, że Partnerstwo Wschodnie jest inicjatywą rządu. – Chcąc uniknąć konfliktu ze stroną rządową, prezydent postanowił pozostawić premierowi reprezentowanie Polski w Pradze – głosi komunikat Kancelarii Prezydenta.
[wyimek]Prezydent nie chce uczestniczyć w spektaklu „kłótnia o politykę zagraniczną” [i]Piotr Kownacki, szef Kancelarii Prezydenta[/i][/wyimek]
– Polska będzie reprezentowana przez premiera, tak jak większość krajów UE – powiedział minister Sikorski podczas wczorajszej wizyty w Moskwie.
Politycy PO nie kryli zadowolenia. – Od dawna marzę, żeby polityka zagraniczna przestała być przedmiotem walki politycznej na krajowym podwórku – mówi „Rz” Krzysztof Lisek, przewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. – Decyzja pana prezydenta nas do tego przybliża.