Na zdjęciu swą kobiecość podkreśla mocno zarysowaną czerwoną szminką. Jest szczupła, krótko ostrzyżona. Uśmiecha się, pozując na tle książek, a może raczej równo poukładanych czasopism.
Od kilku lat na łamach "Najwyższego Czasu" Barbara Buonafiori w "Kąciku prawdziwej kobiety" ze swadą udziela życiowych porad czytelniczkom konserwatywno -liberalnego tygodnika. I szokuje.
[srodtytul]Mężczyzna jest mądrzejszy [/srodtytul]
Tematyka – z pozoru banalna, jak z kolorowych czasopism. Jednak miłość, seks, gotowanie, pielęgnacja ogrodu czy odpowiednio dobrany strój pod piórem tajemniczej pani Buonafiori nabierają pikanterii.
"(...) wybitni Mężczyźni mają zazwyczaj oprócz żony jakieś kobiety na boku (…). Gdyby żyli oni tylko z jedną kobietą, przyjemność obcowania z nimi miałaby tylko jedna z nas. Tak ma ich kilkanaście. Albo i kilkadziesiąt" – pisze o mężach felietonistka. Przy wychowaniu chłopców radzi: "(…) Usuwaj mu się z drogi. Przyjmij zasadę, że od wydawania dziecku poleceń, nakazów, zakazów jest Mężczyzna. Ty tylko pilnujesz, czy są wykonywane. I mówisz o tym Jemu".