Jednak eksperci, z którymi rozmawiała „Rz", zwracają uwagę, że czas, gdy Tusk pojawił się osobiście w sieci, decydując się zarazem na interaktywny kontakt z Polakami, nie jest przypadkowy. – Okres przedświąteczny to czas, gdy ludzie czują się sobie bliżsi, chcą być razem. Nie chcą agresji, sporów, politycznych różnic. To doskonały moment, by zrealizować plan ocieplenia wizerunku, który w ostatnim czasie mocno ucierpiał – komentuje dr Maria Nowina-Konopka, socjolog i specjalistka ds. demokracji w sieci.
Jak to zrobić? – Rozmawiając o rodzinie, życiu, dzieciach. Polityk, który się tym dzieli, staje się ludziom bliższy – dodaje dr Nowina-Konopka.
Sprawdziliśmy, o czym przez ostatnich 10 dni tweetował premier Tusk. Polityki w jego wypowiedziach poza niedawnym stwierdzeniem, że „dzisiejsza RBN pokazała, że opozycja (Palikot, Ziobro) potrafi racjonalnie dyskutować nawet o Smoleńsku", jest bardzo niewiele.
Tusk „ćwierkał" o tym, że jako dziecko chciał dostać kowbojskiego kolta na kapiszony, ale nie mógł z niego strzelać, bo był socjalizm i nie dowieziono kapiszonów. Albo o tym, że kibicuje Barcelonie, bo gra w niej Messi, ale fanem jest przede wszystkim Lechii Gdańsk. A po masakrze w szkole w USA premier podkreślał: „Wnuki zostały z nami na noc. Ich widok jeszcze bardziej uświadomił mi ogrom amerykańskiej tragedii. Ból w każdym polskim sercu". – Ludzie mają dość polityki. Wyborców zdobywa się, pokazując ludzką twarz, że nie jest się „politycznym kombajnem", ale zwykłym człowiekiem, z rodziną, wnukami – ocenia twitterową aktywność premiera Eryk Mistewicz, konsultant ds. marketingu politycznego.
Jednak Tusk tweetując wyłącznie po polsku, ogranicza krąg zainteresowanych tym, co ma do powiedzenia. – Traci szansę dotarcia i pewnego lobbowania wśród internautów w Europie ważnych dla Polski spraw – mówi dr Nowina Konopka. Dla porównania – prezydent Rosji Władimir Putin swoje tweety umieszcza zarówno po rosyjsku, jak i angielsku.
Debiut polskiego premiera na Twitterze nie przyciągnął bardzo wielu zainteresowanych. Wczoraj wieczorem obserwowało go ok. 17 tys. internautów. Podobna liczba śledzi rzecznika PiS Adama Hofmana. Radosława Sikorskiego – 83 tys. Ale Putina już 90 tys., Angelę Merkel – 38 tys. Brytyjskiego premiera Dawida Camerona śledzi 192 tys. internautów, Mariano Rayoja, premiera Hiszpanii – 391 tys. Rekordzistą jest prezydent USA Barack Obama, którego wpisy obserwuje 25 mln osób.