Reklama

Kwaśniewski znowu jednoczy lewicę

Były prezydent będzie patronował porozumieniu środowisk lewicowych przed eurowyborami. Nie wyklucza, że sam wystartuje do Parlamentu Europejskiego

Publikacja: 22.02.2013 19:58

Aleksander Kwaśniewski chce ratować lewicę przed bratobójczą walką w wyborach do europarlamentu. Do niedawna zanosiło się bowiem na dwie listy SLD i Ruchu Palikota. Po spotkaniu Kwaśniewskiego z Januszem Palikotem i Markiem Siwcem, który niedawno odszedł z SLD, sytuacja jest klarowna – były prezydent chce zintegrować wszystkie bez wyjątku środowiska.

- Mimo wszystkich zaszłości trzeba szukać porozumienia – mówił Kwaśniewski na konferencji prasowej. – Jestem gotów podjąć trud współtworzenia wspólnej listy do Parlamentu Europejskiego. Przyjmuję deklarację Janusza Palikota i Marka Siwca o gotowości włączenia się w tę inicjatywę, a uchwałę zarządu SLD uznaję za krok, choć niewystarczający, ale w dobrą stronę.

Kwaśniewski dodał, że w najbliższych miesiącach odbędzie się wiele rozmów o tym porozumieniu z rozmaitymi środowiskami. Marek Siwiec zajmie się koordynowaniem porozumień i układaniem list wyborczych, a Ryszard Kalisz z SLD ma być łącznikiem między inicjatywą Kwaśniewskiego a środowiskami feministycznymi. Wszyscy mają szansę spotkać się na majowym kongresie lewicy społecznej organizowanym przez Józefa Oleksego, pod warunkiem że zostanie na niego zaproszony również Palikot.

– Jestem przeciwko wykluczaniu kogokolwiek, nawet ruchów politycznych, których tożsamość dopiero się tworzy, tak jak Ruchu Palikota – zaznaczył Kwaśniewski.
Decyzja byłego prezydenta nie do końca jest na rękę Leszkowi Millerowi, który dzień wcześniej podjął próbę zablokowania porozumienia Kwaśniewskiego i Palikota.

Zarząd Sojuszu przyjął uchwałę, że zaprasza do współpracy wszystkie środowiska i polityków, którzy odeszli z Sojuszu. W dokumencie zaznaczono jednak, że na liście nie może być miejsca dla osób, które „łamią elementarne zasady kultury politycznej i współżycia parlamentarnego”. Nietrudno zgadnąć, że chodzi o Janusza Palikota, który słowami, iż Wanda Nowicka chciała być zgwałcona, podpadł środowiskom feministek i radykalnej lewicy.

Reklama
Reklama

Palikot jednak w piątek przeprosił za swoje słowa, a Kwaśniewski uznał, że to nie jest powód do wykluczenia go z porozumienia. Jeżeli więc Sojusz zechce uczestniczyć w tej inicjatywie, musi się pogodzić z obecnością byłego posła PO.

Znaczący jest jednak fakt, że lider RP nie otrzymał od eksprezydenta żadnego zadania do wykonania. To oznacza, że w tej inicjatywie będzie odgrywał rolę jednego z wielu uczestników porozumienia, a nie inspiratora, do czego aspirował.

Z sondaży wynika, że wspólna lista lewicy może liczyć nawet na 20 proc. poparcia. Politolodzy są jednak sceptyczni co do takiego sukcesu. – Inicjatywa Kwaśniewskiego dowodzi, że lewica ma już dosyć pozostawania w opozycji bez wpływu na bieg wydarzeń – mówi Wawrzyniec Konarski, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Ale jak słyszę nazwiska: Włodzimierz Cimoszewicz, Józef Oleksy, Marek Siwiec, to odczuwam znudzenie, bo to wszystko już było – dodaje.

Zdaniem politologa tuzy lewicy zdecydowanie przeceniają swoje możliwości. – Gdyby jeszcze chcieli promować swoich następców, to miałoby sens, ale mam wrażenie, że im chodzi wyłącznie o promowanie samych siebie – konkluduje politolog.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama