W Arabii Saudyjskiej trwa nadzwyczajny szczyt państw arabskich zwołany w związku z sabotażem wobec czterech tankowców u wybrzeży ZEA i atakiem z użyciem dronów na szyby naftowe w Arabii Saudyjskiej. Rijad i Waszyngton oskarżają o te działania Iran - Teheran zaprzecza tym oskarżeniom.
Arabia Saudyjska jest bliskim sojusznikiem USA w regionie.
- Brak zdecydowanej i odstraszającej odpowiedzi na akty sabotażu podejmowane przez Iran w regionie, zachęciły Teheran do wzmocnienia ich w sposób, w jaki widzimy to dziś - ocenił król Arabii Saudyjskiej.
Następnie monarcha określił działania Iranu mianem "kryminalnych" i dodał, że wymagają one "poważnych działań, aby zapewnić bezpieczeństwo Radzie Współpracy Zatoki Perskiej (w jej skład wchodzą Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie).
Król Arabii Saudyjskiej wezwał też społeczność międzynarodową, aby użyć "wszystkich środków", jeśli to konieczne, by powstrzymać szyickie mocarstwo.