Związki homoseksualne są „jałowym użyciem drugiego człowieka", a transseksualna posłanka Anna Grodzka ma „twarz boksera" – m.in. za te wypowiedzi prof. Krystyna Pawłowicz z PiS została ukarana naganą przez Komisję Etyki Poselskiej.
Próbowała uchylić decyzję, odwołując się do prezydium Sejmu, czyli marszałek Ewy Kopacz i jej zastępców. Ale, jak dowiedziała się „Rz", poniosła klęskę. W jej obronie stanął tylko wicemarszałek z PiS.
O wypowiedziach Pawłowicz było głośno, więc pracom Komisji Etyki towarzyszyło duże zainteresowanie. Jak pisaliśmy w maju, do komisji przyszło około dwóch tysięcy podpisów pod apelem, by nie karać prof. Pawłowicz.
Komisja na początku kwietnia wymierzyła posłance karę nagany, a ta od razu zapowiedziała odwołanie.
Ta rzadko stosowana przez posłów droga czasami przynosi skutek. Przed rokiem prezydium uchyliło naganę dla Armanda Ryfińskiego z Ruchu Palikota za sugestie, że posłowie PiS są „zdrajcami". Ryfińskiemu udało się dowieść, że nie został odpowiednio zawiadomiony o posiedzeniu komisji.