Zandberg: Mam dość rozmów o tym, kto z kim pił wódkę

- Polityka w Polsce zrobiła się nie na temat - ocenił Adrian Zandberg z Partii Razem, komentując dyskusję towarzyszącą 30. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku.

Aktualizacja: 07.06.2019 23:11 Publikacja: 07.06.2019 21:10

Zandberg: Mam dość rozmów o tym, kto z kim pił wódkę

Foto: Fotorzepa/ Jakub Mikulski

qm

Pod koniec lat 80. w Magdalence odbyła się seria rozmów władz PRL z przedstawicielami "Solidarności". Celem rozmów było przygotowanie obrad Okrągłego Stołu, a gdy obrady te utknęły w martwym punkcie - rozpatrywanie spornych spraw. Na zdjęciach z rozmów z Magdalenki widać przedstawicieli strony rządowej i opozycyjnej wznoszących wspólnie toasty.

Podczas wiecu z okazji Święta Wolności w Gdańsku nawiązał do tego szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Mówił, że na fotografiach widać generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka oraz Lecha Wałęsę i Lecha Kaczyńskiego, pijących wódkę. - To znaczy Kaczyńskiego teraz na tych zdjęciach nie ma, ale uwierzcie mi, ja widziałem te prawdziwe zdjęcia - powiedział były szef Platformy. Zapewnił, że nie przypomina tematu wódki, "by dokuczać". - Ale żeby powiedzieć rzecz oczywistą: a co mieli robić, strzelać do siebie, prowadzić ludzi na siebie? - podkreślił.

Dowiedz się więcej: Tusk: widziałem prawdziwe zdjęcia

Do słów Tuska odniósł się w Radiu WNET Jarosław Kaczyński. Oświadczył, że w Magdalence było trzech opozycjonistów, którzy nie fraternizowali się z ludźmi obozu władzy. Prezes PiS wymienił w tym kontekście Lecha Kaczyńskiego, Władysława Frasyniuka oraz Tadeusza Mazowieckiego. Zdaniem Kaczyńskiego, inni uczestnicy Magdalenki poszli na "daleko idącą wódczaną fraternizację" i są za to słusznie krytykowani, gdyż "to już wtedy wywoływało absmak". - Donald Tusk ma obyczaj kłamać i kłamie w każdej sprawie, także i w tej - powiedział Jarosław Kaczyński.

Dyskusję na ten temat ostro w piątek w Polsat News skomentował Adrian Zandberg. Zapewniając, że jest spokojny o to, iż "przestrzeni dla lewicy jest sporo", zwrócił uwagę, że "rzecz w tym, żeby tej przestrzeni nie zabierała archaiczna forma konfliktu". - Jak ja widzę w telewizjach przez ostatnie dni, że my się zastanawiamy, spieramy i na poważnie rozmawiamy o tym, kto z kim wypił wódkę 30 lat temu w willi w Magdalence, to ja mam poczucie jakiegoś absurdu - powiedział.

- Żyjemy w świecie, w którym jest kryzys klimatyczny. Za paręnaście lat, jeżeli go nie powstrzymamy, będziemy mieć masową falę uchodźców klimatycznych w Europie. Żyjemy w Polsce, która ma kryzys mieszkaniowy. Żyjemy w Polsce, w której ciągle milion ludzi pracuje na "śmieciówkach". A my w świecie 60-70-letnich bohaterów sprzed lat spieramy się, na Boga, kto z kim pił wódkę! - mówił polityk Razem.

- Mam dosyć tych rozmów o tym, kto 30 lat temu komu nie ustąpił krzesła. Bo one są nie na temat. Polityka w Polsce zrobiła się nie na temat, potem dziennikarze pytają, jak to jest, że ci młodzi ludzie nie idą na wybory. No bo jak widzą spierającego się Kazimierza Marcinkiewicza i Stefana Niesiołowskiego, to mają poczucie, że polityka nie jest do nich - ocenił Adrian Zandberg.

Polityka
Nowy sondaż prezydencki: Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zyskują przed I turą
Polityka
Wybory prezydenckie 2025. Joanna Senyszyn, kandydatka bezpartyjna
Polityka
Wybory prezydenckie 2025. Adrian Zandberg. Kandydat Partii Razem
Polityka
Wybory prezydenckie 2025. Maciej Maciak, kandydat bezpartyjny
Polityka
Wybory prezydenckie 2025. Rafał Trzaskowski. Stawka większa niż prezydentura