Powstała sześć lat temu partia jest przedmiotem ostracyzmu w całym kraju mimo pasma sukcesów, obecności już we wszystkich parlamentach landowych i oczywiście w Bundestagu, gdzie pełni rolę lidera opozycji. Mimo to nie ma swego wiceprzewodniczącego Bundestagu, gdyż tak postanowiły wszystkie pozostałe partie, prezentując solidarnie postawę ostracyzmu wobec ugrupowania, które ma być plamą na honorze Niemiec. Prawicowy populizm jest nadal nie do pogodzenia z liberalną postawą większości niemieckiego społeczeństwa, tym bardziej że towarzyszą mu próby relatywizacji okresu nazistowskiego.
„Zadać należy pytanie, czy polityka ostracyzmu wobec AfD nie wyrządza więcej szkód, niż daje korzyści" – pisze „Spiegel". Podobną opinię prezentuje konserwatywny „Die Welt", zwracając uwagę, że kandydat AfD na burmistrza Görlitz otrzymał w drugiej rundzie 10 proc. głosów więcej niż w pierwszej, co może być wynikiem przekory wobec ostentacyjnego przymierza przeciwko niemu wszystkich sił politycznych.
Były prezydent RFN Joachim Gauck wzywa do wyraźnego rozgraniczenia pomiędzy prawicowym ekstremizmem czy radykalizmem a zdecydowanym konserwatyzmem. Ta ostatnia postawa powinna być tolerowana w demokracji i niewłaściwe jest jej w wypieranie z życia publicznego. Nie oznacza to w żadnym stopniu wyciągnięcia ręki do AfD. Prezydentowi chodzi o to, aby CDU wykazała się „rozszerzoną tolerancją" wobec prawej strony sceny politycznej.
Ale na zmianę profilu CDU pod kierownictwem nowej szefowej partii Annegret Kramp-Karrenbauer się nie zanosi. CDU pozostanie w najbliższym czasie tam, gdzie usadowiła ją Angela Merkel.
Taka strategia okazała się skuteczna w poskramianiu SPD, która nie była w stanie przeciwstawić alternatywy dla swych programów społecznych przywłaszczonych i realizowanych przez CDU. W takich warunkach prawa flanka CDU pozostała otwarta. Ale nawet w Bawarii, gdzie CSU głosiło, że na prawo od niej jest tylko ściana, AfD zdołała kilka miesięcy temu w wyborach landowych wywalczyć ponad 10 proc. głosów.
Sukces CDU w Görlitz okazać się może już wkrótce zwycięstwem pyrrusowym. We wrześniu odbędą się w Saksonii wybory do lokalnego parlamentu, w którym przewagę ma obecnie CDU. Jednak z ostatnich sondaży wynika, że AfD wyprzedziła już ją o co najmniej jeden punkt procentowy. Niewykluczone, że wygra wybory w landzie, w którym ma mocne poparcie zwolenników stowarzyszenia PEGIDA, czyli Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu, oraz bardzo silnych jeszcze nie tak dawno struktur Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD), określanej w środowiskach liberalnym mianem ugrupowania neonazistowskiego. Ale nawet wyborczy sukces AfD nie utoruje jej drogi do władzy w landzie. Z prawicowymi populistami nikt nie utworzy koalicji rządowej.