– Premierem był złym, nawet bardzo złym, ale życzę mu jak najlepiej jako przewodniczącemu Rady Europejskiej, gratuluję tego wyboru – mówił wczoraj Jarosław Kaczyński.
Lider PiS był wczoraj w Ostrowcu Świętokrzyskim. To jedno z miejsc, gdzie w najbliższą niedzielę odbędą się wybory uzupełniające do Senatu. Kaczyńskiemu zależy, by utrzymać mandat w każdym z trzech miejsc (oprócz Świętokrzyskiego również w Rybniku i na wschodnim Mazowszu), w których dotąd senatorami byli politycy jego ugrupowania.
– To jest w tej chwili nasz główny cel i nie zmieniamy planu kampanii – przekonuje „Rz" jeden ze sztabowców ugrupowania. – Naszą szansą jest to, że oni pewnie te wybory teraz odpuszczą – dodaje. W PiS w europejskie szanse Tuska do końca nie dowierzano. Jednak, gdy w sobotę przed rozpoczęciem szczytu okazało się, że jest on właściwie jedynym kandydatem na szefa Rady Europejskiej, Kaczyński wyraził dla niego poparcie. Ale kadencja Tuska rozpocznie się dopiero w grudniu i wizja kampanii samorządowej z tak wzmocnionym premierem budzi w PiS spore obawy.
Wizja kampanii samorządowej z tak wzmocnionym premierem budzi w PiS spore obawy
Zdaniem Zbigniewa Ziobry z Solidarnej Polski, która jest z PiS w koalicji, sukces Tuska może być problemem całego obozu. – Badania pokazywały, że Tusk stawał się balastem dla PO. Kanclerz Niemiec Angela Merkel wyciągnęła do niego rękę i rozwiązała problem niskich notowań oraz dała nowe możliwości dla rządowej propagandy – przekonuje.