Wczoraj wieczorem Ewa Kopacz spotkała się z prezydentem Bronisławem Komorowskim i przedstawiła mu skład swego rządu. Dziś poda go publicznie.
Największą niewiadomą pozostawała do końca obsada Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ostatecznie – co jest polityczną sensacją – szefem MSZ ma zostać Grzegorz Schetyna, były wicepremier oraz szef MSWiA, zwalczany przez ostatnie lata przez Donalda Tuska i Ewę Kopacz.
Według naszych rozmówców nominacja Schetyny to świadoma decyzja Kopacz podjęta wbrew Tuskowi. To jej pomysł na demontaż jego frakcji w partii. W jaki sposób? Schetyna obiecał w środę wieczorem Kopacz trzy kwestie w zamian za stanowisko – pełną lojalność, uznanie jej przywództwa oraz usunięcie ze stanowiska szefa Klubu PO swego człowieka Rafała Grupińskiego. Pikanterii tej rozgrywce dodaje fakt, że gdy kilka dni wcześniej Kopacz wciągnęła do rządu na stanowisko ministra administracji i cyfryzacji innego schetynowca Andrzeja Halickiego, Schetyna był na niego wściekły. Teraz sam przyjmuje stanowisko w jej rządzie. – Kopacz pokazała partii, że schetynowcy to żadna frakcja. Można ich kupić stołkami – mówi z niesmakiem współpracownik przyszłej premier.
Wcześniej kandydatem na następcę Radosława Sikorskiego był jego przyjaciel Jacek Rostowski, były minister finansów. Jednak, jak już pisaliśmy w „Rz", nie chciał się na to zgodzić prezydent Bronisław Komorowski. Wczoraj potwierdził to w wypowiedzi dla Radia TOK FM: – Pan Jacek Rostowski nie wypełnia kryterium doświadczenia w zakresie kierowania polityką zagraniczną – stwierdził Komorowski. Ostatecznie Rostowski zostanie szefem zespołu doradców pani premier. A Sikorski zajmie fotel marszałka Sejmu.
Kopacz pożegnała się już z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem. Choć broniła go publicznie po wybuchu afery taśmowej, to nie chce, aby pracował w jej rządzie. Kto go zastąpi? Posłanka PO Teresa Piotrowska, niegdyś wojewoda bydgoska. To osobista decyzja pani premier, która budzi w jej otoczeniu największe emocje, bo Piotrowska nie jest nawet członkinią sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych. – Chciała mieć w MSW absolutnie oddanego i lojalnego człowieka. Piotrowska ma małe doświadczenie, dlatego zostanie otoczona silnymi merytorycznie wiceministrami – mówi nasz rozmówca, współpracownik Kopacz.