Kopacz ma kredyt zaufania

Nowa premier ma mniej przeciwników niż Donald Tusk. Ale aż 32 proc. z nas nie wie, co o niej myśleć.

Publikacja: 22.09.2014 02:47

Nowy rząd Ewy Kopacz

Nowy rząd Ewy Kopacz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Dziś o godz. 10 prezydent powoła nowy rząd. Z sondażu IBRIS dla „Rz" wynika, że dobrze Ewę Kopacz jako kandydata na premiera ocenia 31 proc. Polaków. Przeciwnego zdania jest 37 proc. badanych.

To rezultat lepszy od ostatnich notowań Donalda Tuska. Pod koniec czerwca 68 proc. badanych przez IBRIS wystawiło mu oceny negatywne. Zwolennikiem działań Tuska był wówczas jedynie co czwarty Polak (25 proc.).

Te oceny poprawiły się po wyborze Tuska na szefa Rady Europejskiej, ale i tak były gorsze od dzisiejszych notowań Kopacz. Na początku września, kilka dni po wyborze, odsetek przeciwników Donalda Tuska spadł do 55 proc., a grupa zwolenników urosła do 39 proc.

Szansa dla premier

W porównaniu z ostatnimi notowaniami Tuska uwagę zwraca jeszcze jedno: znacznie zwiększyła się grupa osób niezdecydowanych w swoich ocenach. Tusk tak dzielił i polaryzował opinię publiczną, że osób, które miały niewyrobioną opinię o jego rządzie, było bardzo mało – 6–7 proc. W przypadku Kopacz niezdecydowany jest aż co trzeci Polak (32 proc.). A to znaczy, że Polacy udzielają nowemu rządowi kredytu zaufania. To zatem od polityki prowadzonej przez panią premier zależy, czy niezdecydowani zmienią się w jej zwolenników czy przeciwników.

Te wyniki pokazują, że Polacy nie odbierają zmiany premiera z taką nadzieją, z jaką zwykle przyjmują nowy rząd po wyborach. Wpływ na to ma zapewne także fakt, że Kopacz zachowała większość ministrów Donalda Tuska. Na 18 członków gabinetu zmieniło się zaledwie pięciu, fotele zachowali niemal wszyscy szefowie resortów gospodarczych

Polacy nie są zachwyceni składem nowego rządu. Co piąty badany (22 proc.) wyraża oceny pozytywne, jednak niezadowolonych jest wyraźnie więcej – co trzeci (35 proc.). Te podziały w opiniach są wyraźniejsze, jeśli wziąć pod uwagę wyłącznie oceny tych Polaków, którzy deklarują, że znają cały skład nowego rządu. W tej grupie dobrych ocen jest 31 proc., złych – połowa (49 proc.).

Porządek w partii

Największą niespodzianką nowego rządu jest powierzenie teki ministra spraw zagranicznych Grzegorzowi Schetynie. To były wicepremier i szef MSWiA od lat systematycznie zwalczany przez Tuska przy wsparciu Kopacz. Zaproponowanie Schetyny na szefa MSZ przedstawiane jest przez współpracowników Kopacz jako jej osobista decyzja podjęta wbrew Tuskowi.

Na takiej samej zasadzie jak Schetyna do rządu na fotel ministra sprawiedliwości trafił Cezary Grabarczyk, lider konkurencyjnej frakcji w PO – tzw. spółdzielni.

Premier awansowała także swoje dwie wieloletnie przyjaciółki, co zostało w partii uznane za promowanie przez nią własnego środowiska (Maria Wasiak do MIiR i Teresa Piotrowska do MSW (więcej >A4).

Prezentując skład rządu, Kopacz mówiła: – Chciałam stworzyć silny rząd, który daje gwarancje poparcia całej PO.

Jednak komponowanie gabinetu pod dyktando frakcyjnych rozgrywek wewnątrz PO spotkało się z krytyką opozycji. – To ostentacyjne odrzucenie zasady merytorycznej przy doborze kadr na najwyższym szczeblu. Po prostu kpina ze społeczeństwa – uznał szef PiS Jarosław Kaczyński. Opozycja ochrzciła gabinet Kopacz mianem „rządu jedności PO".

Były polityk PO Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości w rządzie Tuska, uważa, że Schetyna w przyszłym roku zastąpi Kopacz na stanowisku szefa Platformy. Politycy opozycji zwracają uwagę, że wraz ze Schetyną wchodzi do rządu jego wierny druh Andrzej Halicki, który dzięki fotelowi ministra administracji i cyfryzacji będzie odpowiadał za rządowe struktury w terenie. A to daje mu narzędzie do odbudowania politycznych wpływów marginalizowanej przez ostatnie lata frakcji Schetyny.

Dlatego mimo deklaracji o jedności PO przegrani czują się politycy spółdzielni, którzy od 2009 r. stanowili bezpośrednie zaplecze Tuska i Kopacz wykorzystywane do walki ze Schetyną.

A dziś, gdy – jak sądzili – nadszedł dla nich czas zapłaty, dostali tak samo jak przegrani schetynowcy dwa resorty w rządzie.

Zaskoczenie za granicą

Debiut Kopacz w roli szefowej rządu skończył się falstartem. Premier mętnie wypowiadała się o pomocy dla Ukrainy. – Jestem kobietą. Polska powinna się zachowywać jak polska rozsądna kobieta. Nasze bezpieczeństwo, nasz kraj, nasz dom, nasze dzieci są najważniejsze. Uważam, że nie powinniśmy dzisiaj na wyścigi być czynnym uczestnikiem tego konfliktu zbrojnego – mówiła.

Zauważyła to zagraniczna prasa. „New York Times", zastanawiając się nad tą wypowiedzią, uznał, że „taki język może wskazywać, iż jej rząd zamierza obrać chłodniejszy i mniej zadziorny kurs w kwestiach, które mogą rodzić niestabilność, takich jak konflikt na Ukrainie". Z kolei niemiecki „Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważył, że w sprawie Ukrainy Kopacz chce działać z UE, stwierdził jednak: „Polska polityka zagraniczna za czasów energicznego ministra Sikorskiego ostatnio tę rolę postrzegała inaczej, sądząc, że w kwestiach Rosji trzeba maszerować na czele UE".

Zagraniczni komentatorzy są przy tym zdumieni wymianą obytego w kwestiach zagranicznych Sikorskiego na Schetynę, który – choć był szefem sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych – ma niewielkie doświadczenie. Zdaniem „FAZ" po tej zmianie polską politykę zagraniczną i bezpieczeństwa będzie w większym stopniu kształtować Kancelaria Prezydenta, a nie MSZ. Z kolei rosyjska rządowa „Rossijskaja Gazieta" zauważa, że wśród kluczowych stanowisk w rządzie zmienił się tylko szef MSZ. I komplementuje Schetynę: „Może nie ma charyzmy jak jego poprzednik, ale za to jest wstrzemięźliwy w ocenach, wyważony i dyplomatyczny".

Dziś o godz. 10 prezydent powoła nowy rząd. Z sondażu IBRIS dla „Rz" wynika, że dobrze Ewę Kopacz jako kandydata na premiera ocenia 31 proc. Polaków. Przeciwnego zdania jest 37 proc. badanych.

To rezultat lepszy od ostatnich notowań Donalda Tuska. Pod koniec czerwca 68 proc. badanych przez IBRIS wystawiło mu oceny negatywne. Zwolennikiem działań Tuska był wówczas jedynie co czwarty Polak (25 proc.).

Pozostało 93% artykułu
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora