Reklama

PSL zajmie miejsce polskiej lewicy

- Nie ma tematu zmiany marszałka Sejmu – mówi Jackowi Nizinkiewiczowi wicepremier i szef ludowców Janusz Piechociński

Publikacja: 28.12.2014 23:41

Przewiduję kolejne transfery do PSL w przyszłym roku – mówi Janusz Piechociński

Foto: Fotorzepa/Piotr Nowak

Jacek Nizinkiewicz

Reklama

Jaki to był rok dla pana?

Janusz Piechociński, wicepremier, minister gospodarki, szef PSL:Jest dobrze.

W wyniku fałszerstwa PSL zdobył w wyborach samorządowych nadspodziewanie dobry wynik. Tak twierdzi opozycja.

Absurdalne zarzuty. Jedyna wątpliwość, jaką mam, myśląc o wyniku wyborów samorządowych, to że w moim obwodzie w Nowej Iwicznej nie wygrał PSL (śmiech). A poważnie, skompromitowało się Krajowe Biuro Wyborcze, system liczenia, ale nie skompromitowali się ludzie, którzy byli w tysiącach komisji. Co 40 tys. mężów zaufania PiS robiło podczas wyborów, jeśli doszło do fałszerstw?

Jarosław Kaczyński pozwala kreować sztuczny obraz fałszywej demokracji w Polsce. Wynik PSL to efekt ciężkiej pracy mojej i całego ugrupowania.

Reklama

23,88 proc. w wyborach do sejmików, nie spodziewał się pan tak dobrego wyniku?

Spodziewałem się wyniku w granicach 20 proc.

A jaki wynik PSL mógłby osiągnąć w wyborach parlamentarnych?

W nich PSL musi osiągnąć 14-proc. poparcie, po to, żeby zapewnić Polsce stabilność.

W poprzednich wyborach do Sejmu w 2011 r. uzyskaliście niewiele ponad 8 proc.

Dzisiaj PSL jest trzecią siłą w Sejmie. Sukces rodzi sukces. Sukces PSL bierze się z umiarkowania, rozsądku i spokoju. Polacy są zmęczeniu kłótniami polityków i robieniem afer z jedzenia sałatki w Sejmie. Ludowcy nie angażują się w polityczne wojny, dzięki czemu społeczeństwo słusznie twierdzi, że najmniejszym złem w polskiej ułomnej demokracji jest PSL.

Reklama

I dlatego przygarniacie do klubu parlamentarnego byłych posłów partii Janusza Palikota?

PSL demotywuje środowiska skrajnej antyreligijnej, antychrześcijańskiej, nierozumnej lewicy i wzmacnia siły odpowiedzialnego środka.

I jak ci „antychrześcijańscy" politycy odnajdują się w chrześcijańskim PSL?

Oni wszyscy zostali kiedyś ochrzczeni i z Kościoła katolickiego nigdy nie wystąpili. Przed świętami Bożego Narodzenia doszli do wniosku, że czas w sobie poszukać optymizmu i radości życia. Owieczka marnotrawna jest najbardziej wartościowa. Ci politycy dorośli i zrozumieli, że szacunek dla demokracji musi być również szacunkiem dla tradycji, z której się wyrasta. Rok 2015 będzie rokiem niepewności, również dla Polaków, więc warto budować wspólnotę.

Artur Dębski i byli członkowie Twojego Ruchu budują wspólnotę z PSL?

Z radością patrzyłem, jak brali na święta „Historię polskiego ruchu ludowego"...

Reklama

... i zamienili listek konopi indyjskiej w klapie na koniczynkę PSL.

Koniczynka jest pewniejsza od symbolu marihuany, legalizacji której ludowcy są przeciwni. Ja w życiu nawet papierosa nie próbowałem zapalić, a alkohol w ustach nie miałem do 25. roku życia.

Byli posłowie Twojego Ruchu czy John Godson znajdą się na tzw. biorących miejscach na listach PSL?

Mają szanse, tak jak wszyscy ciężko pracujący na rzecz Stronnictwa i Polski. Przewiduję kolejne transfery do PSL w najbliższym roku. Tym razem z prawej strony.

Z PiS?

Reklama

Nie mogę jeszcze potwierdzić. Sukces PSL w wyborach samorządowych wynika z tego, że centrum oddziobało skrajności, a skrajności nie oddziobały centrum. Dzisiaj PSL jest trzecią partią w parlamencie i pierwszą w polskim samorządzie, zostawiając SLD daleko w tyle.

Ale wspólnie pod osłoną nocy chcieliście zmieniać Konstytucje RP i prywatyzować lasy państwowe, jak twierdzi prawa strona sceny politycznej.

PiS oszukał 2.5 mln ludzi, że chce zabezpieczyć lasy państwowe. Okazało się, że jest realny pomysł popierany przez większość parlamentarną, żeby w materię konstytucyjną przenieść gwarancję, że na najwyższym prawnym w Polsce poziomie można było zabezpieczyć przestrzeń ekologiczną administrowaną przez państwo dla przyszłych pokoleń, to PiS dla partyjnych interesów głosował przeciw. Z żalem patrzyłem w chytre oczka Jarosława Kaczyńskiego, który po głosowaniach zadowolony kręcił młynki...

Kiedy przemawiał pan w Sejmie podczas praca nad zmianą konstytucji posłowie z tylnych ław krzyczeli : „Oszust, oszust!".

PiS do końca swojego życia politycznego przesiedzi w ławach opozycji, jeśli będzie uprawiać taką polityka jaka teraz uprawia. Partia Kaczyńskiego nie ma dzisiaj nawet kandydata na kandydata do koalicji rządowej w razie wygranych wyborów parlamentarnych.

Reklama

PiS liczy na miażdżące zwycięstwo w wyborach parlamentarnych i samodzielne rządy.

PiS nigdy nie będzie rządzić samodzielnie, co znaczy, że może wcale nie rządzić.

Wyklucza pan w przyszłości koalicję PiS-PSL?

Na koalicję, czy brak koalicji, trzeba sobie zasłużyć. Wszyscy ci, którzy myślą, że zbudują autorytet na zakopywaniu autorytetu innych, zostaną przez Polaków odrzuceni. Naród ma dość tropienia spisków i doszukiwania się fałszerstw tam gdzie ich nie ma.

Marsz 13 grudnia pokazał, że wielu Polaków może mieć odczucie, iż wybory zostały sfałszowane.

Reklama

Nie znam ani jednego przypadku, żeby kandydat PiS, który został radnym, burmistrzem lub prezydentem nie zaprzysiągł się po „sfałszowanych" wyborach. Partii Jarosława Kaczyńskiego brakuje konsekwencji. Nie zawsze wygrać znaczy wygrać. PiS boli, że rządzą tylko w podkarpackim sejmiku. Wygrać w polityce, znaczy znaleźć koalicjanta. Dlatego PiS to wieczny przegrany.

A PSL?

Wybory europejskie potwierdziły, że moja wizja PSL zgłoszona na kongresie partii w 1996 r., przekształcenia ludowców w chrześcijańsko-ludową partię wrażliwego środka została teraz zrealizowana. PSL to dzisiaj duża centrowa partia, na którą głosują wrażliwi wyborcy mający dosyć sporów PO z PiS i SLD z Twoim Ruchem.

Trzecia największa w Polsce partia wystawi kandydata na prezydenta?

PSL zachowa się odpowiedzialnie. Zdecydujemy się na taki scenariusz, jaki będzie najlepszy dla interesu Polski.

Czyli ludowcy nie wystawią kandydata?

Początek roku przeniesie odpowiedź.

A jeśli partia wskaże lidera jako kandydat na prezydenta?

Najważniejsza jest stabilność polskiej gospodarki, realizm i bezpieczeństwo. Moim celem jest aby przez najbliższe lata otoczenie gospodarcze w Polsce było stabilne, odpowiedzialne i racjonalne i polska polityka gospodarce służyła a nie przeszkadzała.

Nie obawia się pan, że PSL skończy jak Unia Wolności, która swego czasu również nie wystawiła kandydata na prezydenta?

Partia zdecyduje. Jestem przywódcą inspiracji, a nie dyktatu. 15 stycznia PSL przedstawi swojego kandydata na prezydenta.

PSL nie pozwoli odwołać Radosława Sikorskiego z funkcji marszałka Sejmu, czy też należałoby zamienić go np. na Józefa Zycha?

Partner koalicyjny dzisiaj liczy się z naszym zdaniem dużo bardziej niż miało to miejsce wcześniej. Wszystkie zmiany w rządzie są uzgadniane z PSL. Wzrósł szacunek Platformy do nas. Nie ma tematu zmiany marszałka Sejmu. Umowa koalicyjna PO-PSL obowiązuje i marszałek może liczyć na nasze wsparcie.

PO już nie chce wymienić koalicyjnego PSL na SLD?

Różne scenariusze były rozważane w ostatnich miesiącach, ale dzisiaj są one już nieaktualne. Zmian w koalicji nie będzie, ani też nie będzie zmiany koalicjanta. Lewica polska jest dzisiaj w wielkim kłopocie. Podzieliła się i wypaliła. PSL zajmie jej miejsce.

Jak PSL zamierza przejąć elektorat SLD i Twojego Ruchu?

Wypaliła się formuła społeczno-gospodarczej lewicy i to miejsce chce zająć PSL. Mam na myśli centrolewicowość budowaną przez podwyższanie kwoty wolnej w podatkach dochodowych, a także kwotowo-procentową waloryzację emerytur. Dlatego też jestem tak zdystansowany wobec bezrozumnego radykalizmu PiS, nawet w sprawach bezpieczeństwa i zagrożenia ze Wschodu. Przedstawiciele PiS nawet na posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego nie przychodzi. Partia Jarosława Kaczyńskiego nie pogodziła się wynikiem wyborczym z 2011 r. i z każdymi następnymi. Wszelkimi siłami należy się przeciwstawić łamaniu demokracji przez PiS i budowaniu przez Kaczyńskiego państwa alternatywnego.

W jaki sposób PiS buduje alternatywne państwo i kwestionuje demokrację?

Nie uznaje prezydenta, który nie pochodzi z ich obozu. Partia nie uznaje wyników wyborów i państwa, którym nie rządzi.

Obserwatorzy OBWE powinni być obecni podczas kolejnych wyborów w Polsce?

Nie ma takiej potrzeby. Obca dłoń naszych win i długów nie rozliczy, parafrazując klasyka. Niedobrze mi się robi, jak PiS donosi na Polskę za granicą. Polska polityka potrzebuje zmian. Społeczeństwo ma dosyć kłótni i sporów na linii Rozenek-Pawłowicz czy Niesiołowski-PIS.

Przyjąłby pan Biedronia do PSL?

PSL jest partią dobrych zmian. Przegrają wszyscy ci, którzy nie są w polityce gotowi do zmiany. Szanuję Roberta Biedronia i jego wybory życiowe. Nie popieram zaś legalizacji związków partnerskich i osłabiania ustrojowych uprawnień rodziny.

Swego czasu Donald Tusk powiedział, że jego rząd nie będzie klękał przed księdzem. Coś się zmieniło, bo rząd współfinansuje budowę Świątyni Opatrzności i odkłada o rok prace nad zmianami w Funduszu Kościelnym?

Świątynia Opatrzności, a na pewno Muzeum Jana Pawła II, w całości powinna być finansowana z budżetu państwa. Jan Paweł II to najlepsza marka Polski na świecie. Lechowi Wałęsie również należy składać dziękczynienie. Nie byłoby muzeum „Solidarności" gdyby nie postać Lecha Wałęsy. Szanujmy w Polsce i na świecie nasze autorytety.

Czym się różni koalicja z PO pod rządami Kopacz od koalicji PO pod rządami Tuska?

Dzisiejszy rząd pod przywództwem Ewy Kopacz to nie ten sam rząd, na czele którego stał Donald Tusk. Dzisiejsza Platforma to inna PO. Platforma może dostać w najbliższych wyborach 25-32 proc. Ale jeszcze jest do wykonania duża praca przed całą partią.

Również gospodarczą?

Gdyby nie konflikt na Wschodzie, w 2014 r. mielibyśmy ponad 4 proc. wzrostu PKB. W 2015 r. polskie PKB powinno wzrosnąć o 3,5 proc. Polska jest na najlepszym kursie od lat, tym bardziej na tle państw UE i państw byłego bloku wschodniego. Jednak mam świadomość, ile jest jeszcze do poprawienia i zrobienia. Dlatego mówię i robię jedno: dobra polityka to taka, która służy gospodarce i ludziom.