Reklama

Bielecki: Tragedia Katalonii

Nacjonaliści w Barcelonie idą na zwarcie. Parlament Katalonii ogłosił w piątek popołudniu niepodległość prowincji, powstanie „niezależnego, suwerennego, demokratycznego i społecznego państwa”. Decyzja zapadła kilkadziesiąt minut przed tym, jak Senat w Madrycie uchwalił zawieszenie autonomii regionu i przejęcie nad nim kontroli przez rząd centralny.

Aktualizacja: 27.10.2017 20:08 Publikacja: 27.10.2017 16:38

Bielecki: Tragedia Katalonii

Foto: AFP

W ten sposób katalońscy secesjoniści chcą stworzyć wrażenie, że odpowiadają na „prowokację” premiera Mariano Rajoya, na jego politykę „odrzucenia dialogu”. Prawda jest jednak inna. W obozie katalońskich nacjonalistów zwyciężyła frakcja najbardziej radykalna, która liczy na konfrontację z hiszpańskim państwem. Ma nadzieję, że w ten sposób uda jej się zyskać sympatię świata i międzynarodowe uznanie nowego państwa.

Jeszcze w czwartek była szansa na kompromis. Przewodniczący rządu regionalnego Carles Puigdemont chciał rozpisać nowe wybory regionalne i uratować katalońską autonomię. Ale toczona przez niego samego populistyczna gra wymknęła się spod kontroli. Oczekiwania radykalnych secesjonistów był tak rozbudzone, że o wstrzymaniu deklaracji niepodległości nie było mowy. Puigdemont uległ mieszance marksistów i anarchistów z Esquerra Republicana i CUP, które do tej pory wspierały jego rząd. Ale zamiast samemu ogłosić niepodległość i ryzykować więzienie do końca życia za zdradę stanu wolał postawić na tajne głosowanie w parlamencie.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Polityka
AfD rośnie w siłę również na zachodzie Niemiec. „Nie można spać spokojnie”
Polityka
Śmierć Charliego Kirka to dzwonek ostrzegawczy dla Ameryki
Polityka
Co usłyszy szef chińskiego MSZ? Xi ma przekonać Łukaszenkę, by przestał nękać Polskę
Polityka
Mikoła Statkiewicz. Białoruski opozycjonista ze stali
Polityka
Rubio komentuje wtargnięcie rosyjskich dronów: Nie wiadomo, czy miały trafić do Polski
Reklama
Reklama