Przedłużająca się pandemia i wynikające z niej ograniczenia w niektórych branżach coraz mocniej uderzają w domowe budżety. Wiele osób zarabia mniej lub w ogóle straciło pracę. W jeszcze gorszej sytuacji są ci, którzy stosunkowo niedawno kupili na kredyt mieszkanie czy dom, bo przez wirusa szybko mogą wpaść w spiralę zadłużenia. Dla wielu jedynym ratunkiem będzie sprzedaż lokum. Taką operację, która ma uwolnić od bankowego długu, warto jednak przemyśleć, także pod kątem podatkowym. Przez pośpiech i pochopne decyzje można bowiem wpaść z deszczu pod rynnę. Przestrogą niech będzie sprawa, którą niedawno rozsądził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.