Wniosek o wydanie interpretacji indywidualnej podlega opłacie w wysokości 40 zł. Tak stanowi przepis ordynacji podatkowej. Ale fiskus chce za pomoc więcej.
– Mam ziemię na wsi. Dzielę ją na małe działki, które chcę sprzedać. Wyjdzie ich około stu. Zapytałam fiskusa o VAT. Zapłaciłam za interpretację, ale urzędnicy wymyślili, że każdą działkę trzeba policzyć osobno. Ponadto, ponieważ pytam o stan faktyczny i zdarzenie przyszłe, każdą opłatę mnożymy razy dwa. Wychodzi na to, że zamiast 40 zł muszę zapłacić 40 zł x 2 x 100. Czyli 8 tys. zł – opisuje nam czytelniczka.
Czytaj też: Złamany kompromis podatkowy
Każde pytanie odrębnie
– To nie jest odosobniona sytuacja. Fiskus często w takich sprawach mnoży opłaty. W innych zresztą też – mówi Konrad Turzyński, doradca podatkowy, partner w kancelarii KNDP. Na przykład, jeśli firma pyta o rozliczenie umów takich samych, ale zawieranych z różnymi podmiotami, za każdą musi zapłacić osobno. Jeśli spadkobiercy chcą wiedzieć, jak opodatkować sprzedaż majątku po rodzicach, każdy musi wystąpić o własną interpretację.
– Skarbówka nalicza też nagminnie opłatę od każdego pytania, chociaż dotyczą jednego stanu faktycznego – mówi Beata Hudziak-Nagórska, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii 8Tax.