Ulgowicze meldunkowi, którym skarbówka kazała zapłacić zaległy PIT przez niedopełnienie ukrytego w przepisach warunku, dziś wygrywają w sądach administracyjnych. Dla wielu to pyrrusowe zwycięstwo. Bo jeśli sami zapłacili zaległość, a ich zobowiązanie się przedawniło, fiskus odmawia im nadpłaty. Pozostaje głuchy na argumenty, że podatnik działał pod wpływem błędu, w który wprowadzili go urzędnicy.
Gra w ciuciubabkę
Jak wyjaśnia Marek Isański, prezes Fundacji Praw Podatnika, z korzystnej dla ulgowiczów linii orzeczniczej skorzystało zaledwie kilkuset poszkodowanych.
Czytaj też: RPO upomina się o ofiary ulgi meldunkowej
– Ciągle szukamy skutecznych środków prawnych dla tysięcy pozostałych. Według naszych szacunków rozwiązaniem dla ponad połowy z nich jest uchylenie się od skutków złożonego wcześniej pod wpływem urzędników oświadczenia, jakim było złożenie korekty deklaracji PIT – wyjaśnia Marek Isański.
Uznanie uchylenia się od skutków oświadczenia woli oznaczałoby, że nadpłata powstała w dacie wpłaty, a podatnicy zasadnie żądają jej zwrotu, bo nie minął termin przedawnienia. Uchylenie się od skutków oświadczenia woli to instytucja prawa cywilnego, a skarbówka nie chce słyszeć o jej stosowaniu w podatkach.