Tak wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Warszawie z 9 maja 2008 r. (nr IPPB2/415-269/08-2/AS).
Podatnik, który wystąpił z wnioskiem w lipcu 2004 r., kupił mieszkanie, w całości finansując zakup kredytem w obcej walucie. W październiku 2005 r. zdecydował, że korzystniej będzie spłacać raty rozliczane w złotych. Zaciągnął więc kredyt refinansowy w innym banku i spłacił pożyczkę na mieszkanie. Spłata dokonała się bez udziału wnioskodawcy – na podstawie samej umowy bank przesłał odpowiednią kwotę bezpośrednio na rachunek banku, który udzielił pierwszej pożyczki.
Kilka miesięcy później, w maju 2006 r., wnioskodawca sprzedał mieszkanie i za uzyskaną kwotę spłacił kredyt refinansowy. Pojawiło się wtedy pytanie: czy powinien zapłacić 10-proc. podatek od kwoty ze sprzedaży nieruchomości przeznaczonej na spłatę kredytu?
Zdaniem podatnika nie ma takiego obowiązku. Zaciągnięcie nowej pożyczki służyło bowiem wyłącznie zmianie warunków kredytu na zakup mieszkania, a nie jego definitywnej spłacie. Charakter zobowiązania nie uległ więc zmianie, ponieważ nie był to kredyt konsolidacyjny czy inna forma pożyczki zabezpieczonej hipotecznie, przeznaczonej na dowolny cel.
Izba skarbowa potwierdziła, że w opisanej sytuacji mają zastosowanie obowiązujące do końca 2006 r. zasady opodatkowania sprzedaży nieruchomości. Co do zasady należy zapłacić 10 proc. od uzyskanego przychodu. Nie zgodziła się jednak ze stanowiskiem podatnika, że przysługuje mu prawo do ulgi.