W rezultacie podatnicy podawali w składanych zeznaniach dane organizacji, które np. ogłaszały się w prasie lub telewizji, nie figurowały jednak w urzędowym rejestrze. Szybko zaczęły reagować na to urzędy skarbowe, wzywając darczyńców do korekty PIT.
Tymczasem organizacje, z którymi rozmawiała “Rz”, zaktualizowały dane na czas (czyli najpóźniej do 2 lutego br.).
Niektóre OPP, np. fundacja Talizman pomagająca małym szkołom na wsi, o całym zamieszaniu dowiedziały się od zdezorientowanych darczyńców. – Jeden z nich usłyszał w urzędzie skarbowym, że musi poprawić zeznanie (zmienić beneficjenta albo zrezygnować z 1 proc.), bo nasza organizacja nie podała numeru konta. Tymczasem przekazaliśmy wszystkie informacje w sierpniu i ponownie w grudniu 2008 r. – żali się prezes Dominik Granada.
Kłopot miała też Fundacja Sławek pomagająca m.in. byłym więźniom oraz Fundacja dla Zwierząt Argos. – Dzwoniły do nas osoby, które dowiedziały się w urzędzie, że nie mogą przekazać 1 proc., bo rzekomo nie ma nas w wykazie – mówi Marek Łagodziński, prezes Fundacji Sławek. W takiej sytuacji znalazła się też działająca na rzecz niepełnosprawnych fundacja Przyszłość Naszych Dzieci. – Pieniądze z 1 proc. to nasze jedyne wsparcie. Przykro nam, że nie ze swojej winy je tracimy – powiedziała Beata Wasiak z fundacji.
Sprawą zainteresował się rzecznik praw obywatelskich i zwrócił do Ministerstwa Finansów o jej wyjaśnienie.