Wprowadzony od 1 stycznia 2019 r. tzw. exit tax – podatek od wyjścia, czyli od dochodów z niezrealizowanych zysków – od początku wzbudza wątpliwości. I nietrudno było się domyślić, że wiele z takich sporów swój finał znajdzie w sądach administracyjnych. Jeden z nich niedawno przesądził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy i wytknął fiskusowi, że ten interpretuje przepisy krajowe w kontrze do regulacji unijnych.
Rodzinna sukcesja
Sprawa dotyczyła interpretacji podatkowej. Z wnioskiem do fiskusa wystąpiła podatniczka. Wyjaśniła, że sama jest polską rezydentką podatkową, ale jej syn mieszka poza Polską i nie podlega opodatkowaniu w kraju. Jest rezydentem podatkowym w kraju swojego zamieszkania, tj. jednym z państw unijnych. Ona jest wspólnikiem w spółce kapitałowej z siedzibą w Polsce. Podatniczka tłumaczyła dalej, że w ramach sukcesji rodzinnej planuje przekazać nieodpłatnie – w darowiźnie – całość lub część przysługujących jej udziałów w spółce na rzecz syna. Wartość tych udziałów będzie przekraczała 4 mln zł. Podkreśliła, że nie prowadzi działalności gospodarczej. A wskutek przekazania udziałów w darowiźnie Polska utraci w całości lub części prawo do opodatkowania dochodów ze zbycia udziałów w spółce.
Czytaj także: Połączenia transgraniczne nie są opodatkowane exit tax
Postanowiła się upewnić, że darowizna udziałów w spółce na rzecz jej syna nie zobowiąże jej do zapłaty podatku od dochodów z niezrealizowanych zysków na podstawie art. 30da w związku z art. 30dh ust. 3 ustawy o PIT.
W kwietniu 2020 r. fiskus nie potwierdził tego stanowiska. Wskazał, że od 1 stycznia 2019 r. do ustawy o PIT dodano przepisy dotyczące opodatkowania dochodów z niezrealizowanych zysków (tzw. exit tax). To transpozycja do przepisów krajowych tzw. dyrektywy ATAD z 12 lipca 2016 r. ustanawiającej przepisy mające przeciwdziałać praktykom unikania opodatkowania, które mają bezpośredni wpływ na funkcjonowanie rynku wewnętrznego.