W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił skargę kasacyjną podatnika, od którego fiskus domagał się PIT od odpłatnego zbycia nieruchomości.
A chodziło o niebagatelną kwotę, bo ponad 200 tys. zł. Podatnik mieszkanie dostał od ojca, ale długo się nim nie cieszył. Poręczył ponadmilionowy dług rodzica, więc ostatecznie dość szybko musiał przenieść własność nieruchomości w zamian za zwolnienie ze zobowiązania. Fiskus uznał, że było to odpłatne zbycie nieruchomości. A ponieważ nastąpiło przed upływem pięciu lat, licząc od końca roku nabycia, w grę – zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT – wchodził 19-proc. podatek.
Urzędnicy tłumaczyli, że odpłatne zbycie w tym kontekście oznacza każde przeniesienie prawa własności lub praw majątkowych w zamian za korzyść majątkową. Obejmuje zatem wiele rodzajów umów i nieważne, czy do odpłatnego zbycia dochodzi w drodze zniesienia współwłasności, działu spadku, zamiany lub sprzedaży czy też przeniesienia w zamian za brak obowiązku zwrotu długu.
Czytaj więcej
Nabyte przez spadkobiercę roszczenie o otrzymanie równowartości wierzytelności wchodzi do spadku....
Podatnik nie zgadzał się z taką wykładnią, ale w pierwszej instancji przegrał. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku potwierdził, że przeniesienie własności lokalu w ramach świadczenia zastępczego w celu zwolnienia z długu, jest odpłatnym zbyciem. Odpłatność nie musi mieć bowiem charakteru przepływu gotówkowego.