W piątek 7 stycznia minister finansów podpisał rozporządzenie, zmieniające technikę poboru zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych. W tej sytuacji emeryci i renciści, których wysokość świadczenia mieści się w przedziale od 4920 zł do
12 800 zł, będą mieli obliczaną zaliczkę na podatek i składkę na ubezpieczenie zdrowotne na starych zasadach.
Profesor Uścińska przywołała dane, z których wynika, że dla ponad 8 mln, czyli prawie 94 proc. emerytów i ponad 98 proc. rencistów, którzy pobierają z systemu powszechnego świadczenie w kwocie do 4920 zł brutto, od stycznia wyplata na rękę jest wyższa. A miesięczny wzrost w tej grupie świadczeniobiorców wynosi do 180 zł.
Poinformowała, że świadczenie w wysokości do 2,5 tys. zł miesięcznie pobiera: 3,7 mln emerytów (62 proc. ogółu) oraz 1,4 mln rencistów (75 proc. ogółu). Osoby te nie zapłacą podatku dochodowego.
Czytaj więcej
Do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich masowo napływają skargi emerytów, którzy w związku z wejściem w życie tzw. Polskiego Ładu, otrzymali świadczenia niższe od ubiegłorocznych. Minister Finansów zapowiadał, że przepisy zostaną poprawione. Projekt miał trafić do Sejmu 11 stycznia, ale wciąż go nie ma.
Szefowa ZUS zapewniła, że na zmianach nie stracą osoby pobierające świadczenia od 4920 zł do 12 800 zł. Stanowią ok. 6 proc. wszystkich emerytów i niecałe 2 proc. rencistów.
– W stosunku do tej grupy świadczeniobiorców, czyli dla tych 421 tys. osób nastąpi w lutym wraz ze świadczeniem zwrot tej nadpłaconej zaliczki z tytułu podatku dochodowego – zapewnia prezes Uścińska.
Przypomniała, że emeryci nie muszą odwiedzać placówek ZUS, aby sprawdzić wysokość swojego świadczenia po zmianach. Mogą to zrobić z domu, logując się na Platformę Usług Elektronicznych (PUE ZUS), gdzie zamieszczone są paski wypłat świadczeń.