Podatnik, który z powodu trudnej sytuacji finansowej nie spłacił długu, nie ma przychodu z tytułu nieodpłatnych świadczeń. Dopiero po przegranej przed Naczelnym Sądem Administracyjnym skarbówka zgodziła się, że dłużnik nie zapłaci podatku dochodowego.
Sprawa dotyczyła podatnika, który w 2007 i 2008 r. zawarł dwie umowy kredytowe jako osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej. Niedługo po tym jego sytuacja materialna znacznie się pogorszyła i przestał spłacać zobowiązania. Wierzytelności te zostały kupione przez firmę windykacyjną, która w 2017 r. wystąpiła do niego z wezwaniem do zapłaty. Podatnik odpowiedział, że należności przedawniły się w 2013 r. i w 2014 r. Firma uznała zarzut przedawnienia i zrezygnowała z dochodzenia zobowiązań. Następnie przekazała mu informację PIT-8C, w której wykazała jego przychód w związku z przedawnieniem długów.
Podatnik wystąpił do skarbówki z pytaniem, czy przedawnione roszczenie stanowi przychód podlegający opodatkowaniu. Jego zdaniem nie ma trwałego przysporzenia majątkowego, więc nie musi płacić podatku. Otrzymał jednak negatywną interpretację, w której dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał, że podatnik ma przychód z tytułu nieodpłatnego świadczenia. Musi więc zapłacić od niego PIT według stawek 17 i 32 proc.
Wnioskodawca zaskarżył takie stanowisko do WSA, a następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uznał rozstrzygnięcie fiskusa za nieprawidłowe.
Naczelny Sąd Administracyjny wskazał, że skoro zobowiązania cywilnoprawne – inaczej niż podatkowe – nie wygasają na skutek przedawnienia, to nie można twierdzić, aby samo przedawnienie rodziło dla dłużnika wymierną korzyść. Zgodnie z orzeczeniem prawo podatkowe nie może całkowicie abstrahować od cywilnoprawnej sytuacji dłużnika. Wobec tego w związku z samym przedawnieniem roszczenia wierzyciela nie następuje u dłużnika trwałe przysporzenie majątkowe i nie powstaje przychód podlegający opodatkowaniu. Na skutek przedawnienia dłużnik nie uzyskuje żadnej realnej i definitywnej korzyści majątkowej, ponieważ formalnie nadal jest zobowiązany do wykonania tego świadczenia.