W czasie wakacyjnych podróży często widujemy zabytkowe budynki – zarówno dobrze utrzymane, jak i popadające w ruinę. Te ostatnie, nawet jeśli mają właściciela, przynoszą wstyd lokalnym władzom. Samorząd może próbować różnych nacisków na właściciela, m.in. nakładając nań podatek od nieruchomości.
Pozorowanie remontu
Zabytki są zwolnione z tej daniny, ale pod warunkiem ich utrzymania i konserwacji, zgodnie z przepisami o ochronie zabytków (art. 7 ust. 1 pkt 6 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych). Różne jednak bywa rozumienie tych zabiegów ratujących stan budynku. W rezultacie ani podatnik, ani gmina (która w tym wypadku jest organem podatkowym) nie mają pewności, co należy robić, by spełnić warunek utrzymywania go w dobrym stanie.
Czasem właściciel zabytkowego budynku ogranicza się do postawienia rusztowań i siatek zabezpieczających, usiłując przekonać gminę, że w ten sposób podjął „prace konserwatorskie" w rozumieniu ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.
Taką sytuację rozstrzygnął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 3 października 2010 r. (sygn. I SA/Wa 2032/09). Sam spór dotyczył nie tyle podatku, ile odmowy wydania zaświadczenia przez wojewódzkiego konserwatora zabytków. Sąd utrzymał w mocy tę odmowę, zauważając przy tym, że nie jest możliwe wydanie zaświadczenia, jeśli problematyka, której dotyczy żądanie strony, jest sporna.
Opinia konserwatora
Zdarza się jednak, że właściciele zabytkowych nieruchomości wygrywają spór o podatek od rudery z powodów proceduralnych. Tak się stało w przypadku rozpatrywanym przez WSA w Gliwicach (sygn. I SA/Gl 828/09).