Podatnicy, którzy dzisiaj zaciągają kredyty na własne potrzeby mieszkaniowe, mogą tylko pomarzyć o płynących z tego korzyściach podatkowych. Ustawodawca wycofał się z promowania takich celów ulgami.
Istnieje jednak spora grupa podatników, którym nadal ona przysługuje. To tzw. ulga odsetkowa pozwalająca na odliczenie części odsetek od kredytu (pożyczki) zaciągniętego na cele mieszkaniowe.
Kontynuować odliczenie – na zasadach tzw. praw nabytych – mogą osoby, które w latach 2002–2006 zawarły umowy kredytu czy pożyczki mieszkaniowej w banku lub SKOK. Wśród celów, które ustawodawca premiował ulgą, był m.in. zakup mieszkania czy domu, jego budowa, a także refinansowanie (w tym każde kolejne) pierwotnie zaciągniętego kredytu mieszkaniowego.
Ulga odsetkowa nie należała do regulacji najbardziej przyjaznych podatnikom. Była i jest dla jeszcze ją odliczających obwarowana mnóstwem warunków i obostrzeń.
Wśród tych, które także dzisiaj mogą realnie wpływać na kontynuowanie odliczania, jest wyłączenie dotyczące małżonków. Szczególnie muszą więc uważać beneficjenci, którzy w 2016 r. zawarli związek małżeński. Podatkowa historia współmałżonka może bowiem pozbawić prawa do odliczenia. Chodzi o osoby, które w przeszłości skorzystały ze starych ulg mieszkaniowych, np. dużej budowlanej, na wykończenie lokum czy tzw. na kasę mieszkaniową.