Był to jeden z ciekawszych elementów tego, co nazywane jest „marcem 1968" lub „wydarzeniami marcowymi". Wedle nieżyjącego już Jakuba Karpińskiego, piszącego w latach 70. i 80. pod pseudonimem Marek Tarniewski, socjologa i historyka, aktywnego uczestnika przed- i pomarcowej opozycji – te wydarzenia, ten marzec, nie miał jasno określonego początku, ani końca i miał ogólnopolski zasięg. Mógł zacząć się w 1956 roku, buntem robotników i protestem inteligencji i skończyć się – jeśli w ogóle – w 1989 roku. Teza Karpińskiego jest dziś przyjmowana przez wielu historyków powojennej Polski, choć niektórzy jednak wolą zawężać historyczny i społeczny zakres wydarzeń marcowych.