Mieszkają na Środkowym Zachodzie i Południu. Katalog ich rzekomych lub faktycznych przewin jest całkiem obszerny: roszczeniowcy żyjący na zasiłkach w rozpadających się domach, gdzie pełno jest rodzinnej przemocy; pijacy i narkomani, rasiści oraz niewykształcone prymitywy, używające języka, który tylko udaje angielski.
To oni i ich polityczny populizm doprowadziły Donalda Trumpa do Białego Domu. J.D. Vance, autor i główny bohater „Elegii dla bidoków", jest jednym z nich, a jego biograficzna opowieść pokazuje, że sprawa jest bardziej skomplikowana, niż chcieliby tego liberalni publicyści.