Reklama

Polski film dokumentalny. Bez szczęścia trudno o sukces

Polskie filmy dokumentalne zdobywają prestiżowe laury na zagranicznych festiwalach. To niewątpliwie powód do dumy, problem jednak polega na tym, że ich autorzy uciekają od trudnych tematów wymagających bolesnej analizy.

Aktualizacja: 21.07.2018 19:49 Publikacja: 21.07.2018 00:01

Polski film dokumentalny. Bez szczęścia trudno o sukces

Foto: materiały prasowe

Dokumenty społeczne i polityczne w ogóle u nas nie powstają, żaden twórca w obecnej pogmatwanej sytuacji nie sięga po takie tematy ani nie próbuje opowiedzieć o zjawiskach mało rozpoznanych, choć podskórnie nabrzmiałych. Są zbyt kontrowersyjne już w samym założeniu. A widzowie czekają na takie dokumenty, jak realizowane za granicą „Made in France" o patriotyzmie gospodarczym po francusku, w którym młody dziennikarz postanowił używać przez rok wyłącznie rodzimych towarów i boleśnie przekonał się, jak jest ich mało, co ma znaczenie dla jego rodaków. Dobrym przykładem jest też „Bieda – spółka z o. o.", ujawniające chybione formy pomocy krajom afrykańskim, opłacającej się przede wszystkim bogatym darczyńcom, pokazywany dwa lata temu w Warszawie na festiwalu Millennium Docs Against Gravity został entuzjastycznie wręcz przyjęty przez publiczność. Widzowie mogli też obejrzeć „Jak zmienić świat", czyli historię Greenpeace o tym, jak trudno walczyć o ideały. Takie dokumenty wzbogacają także wiedzę o świecie poza rodzimym grajdołem, a której nie poszerzają dziś telewizyjne wiadomości.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama