Reklama
Rozwiń
Reklama

W jeziorze kryją się syreny

Seria „Resident Evil" należy do najbardziej znanych komputerowych horrorów. Na jej olbrzymią popularność wpłynęło sześć filmów wyprodukowanych w Hollywood oraz trzy zrealizowane w Japonii – żaden inny cykl gier nie cieszył się aż takim zainteresowaniem filmowców. Skąd się ono wzięło? Dlaczego twórcy upatrzyli sobie właśnie tę serię? Najnowszy „Resident Evil Village" świetnie to tłumaczy.

Publikacja: 11.06.2021 18:00

W jeziorze kryją się syreny

Foto: materiały prasowe

Gra przypomina dobry japoński zegarek. Jedno z tych nowoczesnych cacek, które najłatwiej określić znanym z reklam słowem „wszystkomający". „Resident Evil Village" zaczyna się bowiem jak rasowy dramat. Bohater traci żonę, a jego córka o wdzięcznym imieniu Rosemary zostaje uprowadzona. Ślad prowadzi do niewielkiej wioski położonej gdzieś w Europie Wschodniej i opanowanej przez groźne wilkołaki. W pobliskim zamku mieszka arystokratyczna rodzina wampirów, w jeziorze kryją się syreny, nieopodal działa też groźny kult.

Dodatkowe -10% na BLACK WEEK

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Week - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Granice wolności słowa w erze algorytmów
Materiał Promocyjny
Kiedy obawy rosną, liczy się realne wsparcie
Plus Minus
„Grupa krwi": Duch ludowej historii Polski
Plus Minus
„Mroczna strona”: Internetowy ściek
Plus Minus
„Football Manager 26”: Zmagania na boisku
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama