W jeziorze kryją się syreny

Seria „Resident Evil" należy do najbardziej znanych komputerowych horrorów. Na jej olbrzymią popularność wpłynęło sześć filmów wyprodukowanych w Hollywood oraz trzy zrealizowane w Japonii – żaden inny cykl gier nie cieszył się aż takim zainteresowaniem filmowców. Skąd się ono wzięło? Dlaczego twórcy upatrzyli sobie właśnie tę serię? Najnowszy „Resident Evil Village" świetnie to tłumaczy.

Publikacja: 11.06.2021 18:00

W jeziorze kryją się syreny

Foto: materiały prasowe

Gra przypomina dobry japoński zegarek. Jedno z tych nowoczesnych cacek, które najłatwiej określić znanym z reklam słowem „wszystkomający". „Resident Evil Village" zaczyna się bowiem jak rasowy dramat. Bohater traci żonę, a jego córka o wdzięcznym imieniu Rosemary zostaje uprowadzona. Ślad prowadzi do niewielkiej wioski położonej gdzieś w Europie Wschodniej i opanowanej przez groźne wilkołaki. W pobliskim zamku mieszka arystokratyczna rodzina wampirów, w jeziorze kryją się syreny, nieopodal działa też groźny kult.

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne