Aktualizacja: 18.10.2020 21:03 Publikacja: 18.10.2020 00:01
Łania Madej (po lewej) i Margot Szutowicz (po prawej) z tablicą rejestracyjną furgonetki Fundacji Pro - prawo do życia
Foto: Wikimedia Commons/Attribution-ShareAlike 4.0 International (CC BY-SA 4.0)/Szutowicz
Po dwóch tygodniach intensywnych poszukiwań poszlak „potwierdzonej próby zabójstwa" Lu, działaczki Stop Bzdurom, nikomu nie udało się potwierdzić jej relacji. Tramwaje Warszawskie przeanalizowały zgłoszenia od motorniczych, przejrzały zapisy z kamer w każdym tramwaju na tej trasie – nic, ani śladu po zdarzeniu, które sama bohaterka opisywała bardzo dramatycznie. Miała bowiem zostać celowo wepchnięta pod tramwaj, a życie uratował jej jedynie refleks motorniczego, który zahamował w ostatniej chwili. Może gdyby nie przesadziła z udramatyzowaniem i napisała, że została wepchnięta pod samochód – te, w przeciwieństwie do tramwajów, nie muszą mieć kamer, więc historii nie udałoby się zweryfikować – mogłaby skuteczniej odgrywać niedoszłą ofiarę morderstwa. Niestety, przesadziła z koloryzowaniem i historia ochoczo nagłośniona przez bezkrytyczne media została szybko przez te same media wygaszona, gdy się okazało, że rzekoma ofiara nic nie pamięta, próby zabójstwa na policję nie zgłosiła, a i motorniczy się nie odezwał po należne mu za uratowanie życia honory. I to by było pół biedy, wiadomo przecież, że w całej wyssanej z palca historii chodziło tylko o to, żeby internetowe zbiórki pieniędzy lepiej szły. A tu można było jeszcze zawstydzić tych sojuszników, którym sposób działania Stop Bzdurom niekoniecznie się podoba. Nas tu zabijają, a wy nas krytykujecie za styl. Fakt, nieźle pomyślane, a liczba frajerów złapanych na tę historię spora.
Ubieganie się o świadczenie było łatwe, proste i bez zbędnej biurokracji. Ludzie składali wnioski przez internet, otrzymywali informację, że zostały one przyjęte, i pytali w sieci: „Panie Marczuk, gdzie jest haczyk?”. A jego nie było - mówi Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny w rządzie PiS.
27-letni Max Verstappen, od dziecka wychowywany twardą ojcowską ręką na mistrza świata, dzięki czwartemu tytułowi dołączył do panteonu najwybitniejszych postaci Formuły 1.
Z dramatów osobistych i zawirowań historii potrafiła wyjść obronną ręką. Jako projektantka tkanin przyczyniła się do wypromowania polskiego wzornictwa w latach międzywojennych. Warto przypominać dorobek Wandy Kosseckiej. 13 grudnia minęło 69 lat od jej śmierci.
Generał chciał zniweczyć plany kontrrewolucji w całym bloku socjalistycznym. W tej sytuacji praworządność schodziła na dalszy plan. Ważniejszy był efekt.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Arabscy najeźdźcy byli zdumieni ogromem Aleksandrii, wspaniałością jej budowli, rozmiarami bram i fortyfikacji. Ujrzeli wyniosłe kolumny i imponujące obeliski, podziwiali katedrę św. Marka i latarnię Faros, która jakby unosiła się na falach
Ubieganie się o świadczenie było łatwe, proste i bez zbędnej biurokracji. Ludzie składali wnioski przez internet, otrzymywali informację, że zostały one przyjęte, i pytali w sieci: „Panie Marczuk, gdzie jest haczyk?”. A jego nie było - mówi Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny w rządzie PiS.
27-letni Max Verstappen, od dziecka wychowywany twardą ojcowską ręką na mistrza świata, dzięki czwartemu tytułowi dołączył do panteonu najwybitniejszych postaci Formuły 1.
Z dramatów osobistych i zawirowań historii potrafiła wyjść obronną ręką. Jako projektantka tkanin przyczyniła się do wypromowania polskiego wzornictwa w latach międzywojennych. Warto przypominać dorobek Wandy Kosseckiej. 13 grudnia minęło 69 lat od jej śmierci.
Generał chciał zniweczyć plany kontrrewolucji w całym bloku socjalistycznym. W tej sytuacji praworządność schodziła na dalszy plan. Ważniejszy był efekt.
Arabscy najeźdźcy byli zdumieni ogromem Aleksandrii, wspaniałością jej budowli, rozmiarami bram i fortyfikacji. Ujrzeli wyniosłe kolumny i imponujące obeliski, podziwiali katedrę św. Marka i latarnię Faros, która jakby unosiła się na falach
#MeToo? Cieszy mnie, że zmieniają się relacje na planie, że ludzie starają się nie przekraczać granic. Hamują też agresję, chamstwo. Ograniczają niestosowne teksty - mówi Gabriela Muskała, reżyserka, scenarzystka, aktorka.
Rządzący porządkiem instytucjonalnym UE traktat lizboński podpisano 13 grudnia 2007 r. i dwa lata później wszedł w życie. Po 15 latach warto się przyjrzeć nie tylko literze, ale i praktyce stosowania tego kontrowersyjnego od samego początku traktatu. Być może niektórych problemów udałoby się uniknąć, gdyby na początku uważniej słuchano Polski.
Rządy na całym świecie, próbując zastopować i odwrócić u siebie trend depopulacyjny, ponoszą niemal zawsze porażki. Zanim się jednak wymyśli lek na malejący wskaźnik dzietności, warto się zastanowić, co jest w ogóle źródłem tego globalnego trendu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas