Rafał Wojasiński: Pogrzeby prawdziwsze niż wesela

Pewien sędziwy człowiek zażyczył sobie, żeby na stypie po nim żałobnikom niczego nie zabrakło. Zapadła mi w pamięć ta uroczystość. Przyjechali zarówno ludzie prości, jak i wykształceni. Był dziekan uczelni wyższej, dyrektor PGR-u, profesor, pani dyrektor. I oni wszyscy grali z początku jakieś role, ale jak się już oswoili i trochę popili, to się zaczęło „Wesele" Wyspiańskiego - mówi Rafał Wojasiński, dramatopisarz, prozaik.

Publikacja: 30.10.2020 10:00

Stacja kolejki we wsi Łania (gmina Chodecz, powiat włocławski), skąd Rafał Wojasiński jeździł do int

Stacja kolejki we wsi Łania (gmina Chodecz, powiat włocławski), skąd Rafał Wojasiński jeździł do internatu. Zdjęcie pochodzi z lat 20. XX wieku, ale okolica wyglądała tak samo jeszcze w latach 80. 500 metrów od stacji znajduje się dom kantora, w którym pisarz się wychowywał

Foto: archiwum prywatne

Plus Minus: Dokąd pójdziemy?

Zacznijmy od ośrodka dla niewidomych. Tam jest też cmentarz.

Pozostało jeszcze 100% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne