Dżungla nie toleruje mięczaków

Z podróżnikiem Jackiem Pałkiewiczem rozmawia Krzysztof Kowalski

Aktualizacja: 19.07.2008 08:39 Publikacja: 19.07.2008 05:54

Dżungla nie toleruje mięczaków

Foto: Rzeczpospolita

RZ: Cieszy się pan większą popularnością za granicą niż w Polsce, twierdzi pan, że we Włoszech nazywają go „secondo Polacco", drugi, po papieżu, Polak. Czy to nie zbytnie zadufanie? W Polsce wielu uważa pana za mistrza autopromocji...

Ale nie wszyscy, niektórzy znają moją wartość. Aleksander Gudzowaty powiedział kiedyś o mnie: „Gdyby Jacek urodził się w czasach Kolumba, to Ameryka Łacińska mówiłaby po polsku”. Ale rzeczywiście, gdzie indziej docenianie własnej wartości odczytuje się zupełnie inaczej, w Polsce taka postawa razi. Nic na to nie poradzę, nie stać mnie na fałszywą skromność. Nie mam agenta od wizerunku, dlatego osobiście muszę dbać, żeby się dobrze sprzedać. Nie wystarczy czymś się zasłużyć, ktoś to musi jeszcze zauważyć i kupić. A ja mam dużo do sprzedania. A jeśli chodzi o tych, którzy wkładają moje relacje między bajki i twierdzą, że fantazjuję, tworzę podróżniczą poezję, to zapraszam ich do samotnego przepłynięcia Atlantyku łodzią ratunkową albo do przejścia Borneo od brzegu do brzegu, albo do dotarcia do bieguna zimna w temperaturze –50 st. C, albo do pokonania Sahary w temperaturze +50 stopni. Jak opuszczą cieplarniane warunki, łatwiej znajdziemy wspólny język.

Pozostało 92% artykułu

Dostęp do artykułu wymaga aktywnej subskrypcji!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Taka debata o aborcji nie jest ok
Plus Minus
Europejskie wybory kota w worku
Plus Minus
Waleczny skorpion
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa”, Jacek Kopciński, opowiada o „Diunie”, „Odysei” i Coetzeem
Plus Minus
Do ostatniej kropli czekolady