Jeszcze jedno życie Czerwonej Róży

90 lat temu Kazimierz Luksemburg wziął udział w pogrzebie swej ciotki Róży Luksemburg. Dziś się zastanawia, kogo naprawdę pochowano na berlińskim cmentarzu Friedrichsfelde.

Publikacja: 13.08.2009 18:48

Róża Luksemburg z działaczem marksistowkim Paulem Levim. Berlin, 1914 r.

Róża Luksemburg z działaczem marksistowkim Paulem Levim. Berlin, 1914 r.

Foto: EAST NEWS

Miałem pięć lat. Mój ojciec zabrał mnie do Berlina – mówi „Rz”. Bardziej utkwił mu w pamięci fakt, że polecieli z Warszawy małym, dwupłatowym samolotem niż szczegóły uroczystości.

Kilka tygodni temu do bratanka Róży Luksemburg dotarł patolog z berlińskiego szpitala Charité, dr Michael Tsokos, by pobrać od niego próbkę DNA. To właśnie dr Tsokos poinformował dziennikarzy, że w instytucie medycyny sądowej szpitala prawdopodobnie znaleziono ciało słynnej rewolucjonistki. Pozbawione głowy, stóp i rąk, zmumifikowane zwłoki zostały przez niego starannie przebadane. Tomografia komputerowa wykazała, że należą one do kobiety, która cierpiała na artretyzm i kulała. Zmarła około 90 lat temu, a jej wiek to 40 – 50 lat.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama