Zachodnia Wirginia, która oddzieliła się od Wirginii w 1863 roku w czasie wojny secesyjnej, by przyłączyć się do Północy, utrzymywała się przede wszystkim z kopalń węgla i różnych minerałów. Dziś – oczywiście – jej gospodarka podupadła i stan jest na ostatnim miejscu w kraju, jeśli chodzi o średnią dochodu na mieszkańca. Jego stolicą jest Charleston, którego nie należy (choć to wszyscy robią) mylić z Charles Town – innym malowniczym, choć większym, miasteczkiem, kilkanaście kilometrów od Harpers Ferry. Właśnie w Charles Town po raz pierwszy dostrzegłam ubóstwo zdeklasowanych białych. Od Bostonu do Waszyngton zauważalna jest przede wszystkim bieda „czarnych" i „brązowych" dzielnic. Zachodnia Wirginia jest jednak w ponad 90 proc. biała, a bezrobocie na początku roku było tu o kilka punktów procentowych wyższe niż w reszcie kraju.