Przenicowałam Oleńkę - to tytuł [link=http://www.rp.pl/artykul/61991,486698_Przenicowalam_Olenke.html" "target=_blank]obszernego wywiadu z Małgorzatą Braunek[/link]. Aktorka opowiada Jackowi Cieślakowi o najważniejszych etapach swojego rozwoju z lat 70., wypowiadając m.in niebanalne oceny postaci z "Lalki": "Wokulski to bezbarwny bubek, a Łęcka jest kobietą ekskluzywną. Należy do arystokratycznego świata. Chce go uratować, chociaż resztki. Stąd się bierze jej wyniosłość. Im bardziej Wokulski napiera, tym bardziej Łęcka jest mu niechętna. Ma problem: wie, że albo sprzeda się albo jej rodzina upadnie. Scena w pociągu pokazuje, że nie jest zimna. Nie jest wolna od emocji i pożądania, ale musi je ukrywać. To była trudna rola. Skazana na konfrontacje z masowymi sympatiami, które, nie wiedzieć czemu, są po stronie Wokulskiego." Znaczna część opowieści Braunek toczy się też wokół jej spotkania z buddyzmem - aktorka wspomina trudne początki tego ruchu religijnego w PRL i rolę, jaką ta przemiana duchowa odegrała w jej decyzji o zawieszeniu życia zawodowego.
I wreszcie Jacek Cieślak prowadzi rozmowę w stronę doświadczeń związanych z niedawnym powrotem Braunek na scenę i na ekrany. Nie mogło w związku z tym zabraknąć wątku spektaklu Krystiana Lupy "Persona. Ciało Simone", który został zauważony głównie z powodu skandalu, jaki wywołała Joanna Szczepkowska. "Uderzyła w nas, w cały zespół, nie tylko aktorów, mam na myśli wszystkich, którzy przy tym spektaklu pracują. We mnie poniekąd bezpośrednio, bo grałyśmy wspólną scenę zamykającą spektakl. Ale sprawdziło się to, co przez 30 lat wysiedziałam na poduszce do medytacji. Moja praktyka buddyjska mówi, że absolutnie w każdej sytuacji trzeba być totalnie obecnym, nie oddzielać się od niej, przyjmować ją taką, jaka jest. Miałam trochę czasu, więc zastanawiałam się, co zrobić. Jak zareagować. Przemyślałam kilka wariantów. Wstać i wyjść w ramach sztuki? Powiedzieć, że to prywatne wystąpienie i przerwać spektakl? Zastanowiłam się też, co by chciał Lupa. Przestałam myśleć o sobie. Co ja czuję. Pomyślałam, że może Krystian chciałby zagrać spektakl do końca. I ten wariant wybrałam. Nie spanikowałam, a przecież byłam praktycznie debiutantką. Joanna mówi, że zrobiła to dla dobra aktorów. Nie wiem, czy wszyscy aktorzy byliby zadowoleni, gdyby w taki sposób walczyć o ich prawa."
[ramka][b]W bieżącym wydaniu Plusa Minusa znalazły się jeszcze trzy wywiady:[/b]
[ul][li]Do sejmu wracam tylko na obiad - zapewnia Krzysztof Bosak, dawny przywódca Młodzieży Wszechpolskiej, były poseł LPR i uczestnik "Tańca z gwiazdami" - a dziś bohater [link=http://www.rp.pl/artykul/61991,486690_Do_Sejmu_wracam_tylko_na_obiad.html" "target=_blank]"Rozmowy Mazurka"[/link]. [/li]
[li][link=http://www.rp.pl/artykul/61991,486693_Zle_wiesci_z_Londonistanu.html" "target=_blank]Złe wieści z Londonistanu[/link] - to tytuł wywiadu, jakiego Dariuszowi Rosiakowi udzieliła brytyjska publicystka Melanie Phillips. Stawia ona tezę, że w Wlk. Brytanii mamy do czynienia z wojną o zasadniczo religijnym charakterze, do której mogło dojść, bo elity polityczne długo nie chciały zdać sobie sprawę z realnego znaczenia wielkiej fali imigracyjnej, chowając się za parawanem multikulturalizmu: "Władze pozwoliły na rozwój nieoficjalnej linii prawodawstwa, w ramach której obowiązują zasady szarijatu. Władze lokalne we wspólnotach muzułmańskich nie tylko przymykają oczy na poligamię, ale utrzymują poligamiczne rodziny przez system zasiłków. A tylko monogamia daje kobiecie szanse na równe traktowanie w społeczeństwie. Wiele muzułmańskich kobiet i wielu muzułmańskich mężczyzn doskonale to rozumie. Jednak władze – sparaliżowane wymogami doktryny wielokulturowości – boją się, że każda krytyka mniejszości będzie uznana za przejaw rasizmu."[/li]
[li]Trzecią rozmowę przeprowadził [link=http://www.rp.pl/artykul/61991,486700_Nic__prosze_pana___nie_mam.html" "target=_blank]Piotr Zychowicz z Olegiem Zakirowem[/link], byłym oficerem KGB, który w latach 90. pomagał z własnej woli przy wyjaśnianiu mordu katyńskiego i musiał z tego powodu w końcu uciec do Polski. Polski, która, jak się dowiadujemy, nie umiała się w niczym odwdzięczyć za pomoc, skazując Zakirowa na wegetację - o czym głosi już tytuł wywiadu: Nic, proszę pana, nie mam.[/li][/ul] [/ramka]