Benedykt XVI podczas pielgrzymki w Wielkiej Brytanii będzie przewodniczył w niedzielę we mszy św. beatyfikacyjnej konwertyty z anglikanizmu, kard. Johna Henry’ego Newmana. XIX-wieczny myśliciel to pierwszy Anglik wyniesiony na ołtarze od 1970 r., kiedy to Paweł VI beatyfikował 40 męczenników Anglii i Walii. Dotychczas z reguły uroczystościom, w których ogłasza się nowych świętych, przewodzili papiescy legaci.
Publicysta „Catholic Herald” Ian Kerr stwierdził, że kard. Newmana można nazwać doktorem posoborowego Kościoła i patronem pontyfikatu Benedykta XVI. Efektowne określenia pozwalają dostrzec duchową bliskość i wielkość tych dwóch postaci.
Kard. Newman (1801 – 1890) to przykład rozumu otwartego na działanie łaski. Urodził się w Londynie, w zamożnej, obojętnej religijnie anglikańskiej rodzinie. Po skończeniu prywatnej szkoły trafił do Oksfordu. Tam zaczął się pierwszy etap życiowej przygody Newmana jako duchownego i intelektualisty.
Mając 24 lata, zdecydował się na przyjęcie święceń we wspólnocie anglikańskiej. Cztery lata później objął funkcję proboszcza parafii uniwersyteckiej. Jego kazania gromadziły coraz więcej ludzi. Działalność duszpasterską mocno łączył z pracą intelektualną. Badał pisma ojców Kościoła. Ponadto, wychodząc od ksiąg Nowego Testamentu, próbował znaleźć korzenie chrześcijaństwa. Jednocześnie analizował doktrynę i praktykę wspólnoty anglikańskiej. Cały ten wysiłek miał go ugruntować w przekonaniu, że to właśnie anglikanizm, w odróżnieniu od katolicyzmu, jest prawowitym wyznaniem. Jeszcze jako młody duchowny Newman postrzegał papieża jako Antychrysta.
[srodtytul] Lider traktarianizmu [/srodtytul]
Studia nad ojcami Kościoła doprowadzają go do przekonania, że Kościół w swoich początkach był silny wiernością Objawieniu i dogmatom, które to Objawienie zawierają. Poszukiwania doprowadzają filozofa do konstatacji, że trzeba solidnej odnowy anglikanizmu, który od XVIII w. zaczął się przekształcać w hermetyczną państwową wspólnotę. Taki anglikanizm nie troszczył się o zbawienie człowieka, ale miał zabezpieczać interesy monarchii. A moralność, Pismo Święte miały motywować obywateli, tworzyć jedynie fundament ładu społecznego.