Święty Jerzy

Publikacja: 06.01.2012 19:00

Święty Jerzy

Foto: Rzeczpospolita

Red

Pra­wie 500 stron li­czy tom ko­re­spon­den­cji Ta­de­usza Ró­że­wi­cza z Zo­fią i Je­rzym No­wo­siel­ski­mi, wy­da­ny na­kła­dem Wy­daw­nic­twa Li­te­rac­kie­go. Ca­łość, po­prze­dzo­na wstę­pem i opra­co­wa­na przez Kry­sty­nę Czer­ni, obok czę­ści wła­ści­wej, tj. zbio­ru ko­re­spon­den­cji z lat 1963 – 2002 li­czą­ce­go 380 kar­tek i li­stów, za­wie­ra rów­nież do­dat­ki, m.in. w po­sta­ci wier­szy po­ety de­dy­ko­wa­nych przy­ja­cio­łom oraz roz­mów z udzia­łem głów­nych bo­ha­te­rów ko­re­spon­den­cji.

Spo­śród nich naj­cie­kaw­szy wy­da­je się za­pis roz­mo­wy Kry­sty­ny Czer­ni z Ta­de­uszem Ró­że­wi­czem za­ty­tu­ło­wa­nej obie­cu­ją­co „Pięk­no jest okrut­ne...". Szcze­gól­ne­go zna­cze­nia na­da­je jej ak­tu­al­ność w sto­sun­ku do cza­su wy­da­nia pu­bli­ka­cji (we­dług do­da­nej in­for­ma­cji to­czy­ła się we Wro­cła­wiu eta­pa­mi w la­tach 2006 – 2008) oraz przede wszyst­kim oso­bli­wy cha­rak­ter, od­le­gły od zwy­czaj­nej w ta­kich sy­tu­acjach kon­wen­cji, wi­docz­nej np. we wstę­pie. Ta­de­usz Ró­że­wicz nie przy­bie­ra po­sta­wy wiel­kie­go po­ety na eme­ry­tu­rze wspo­mi­na­ją­ce­go dłu­gie, cie­ka­we ży­cie i opo­wia­da­ją­ce­go z wy­lew­no­ścią o swo­ich wiel­kich przy­ja­cio­łach. Nie flir­tu­je z młod­szą o dwa po­ko­le­nia hi­sto­ryk sztu­ki zbie­ra­ją­cą ma­te­ria­ły do bio­gra­fii No­wo­siel­skie­go, któ­ra kie­ru­jąc się po­waż­ny­mi wzglę­da­mi, w tym tak­tem obo­wią­zu­ją­cym in­te­lek­tu­al­ną eli­tę Kra­ko­wa, cze­ka z jej wy­da­niem do mo­men­tu śmier­ci mi­strza.

Ró­że­wicz mó­wi o mi­strzu w cza­sie prze­szłym, mi­mo że ten wte­dy jesz­cze ży­je. Ich zna­jo­mość lo­ku­je w bar­dzo sze­ro­kim kon­tek­ście, uni­ka­jąc w ten spo­sób od­po­wie­dzi na klu­czo­we py­ta­nia, któ­re zresz­tą nie pa­da­ją w spo­sób jed­no­znacz­ny, np. po­wstrzy­mu­je się od przy­ta­cza­nia oso­bi­stych roz­mów z No­wo­siel­skim na te­mat re­li­gii. W isto­cie do­wia­du­je­my się nie­wie­le no­we­go po­nad tre­ści za­war­te wcze­śniej w twór­czo­ści po­ety i opra­co­wa­niach hi­sto­rycz­no-­li­te­rac­kich. Ude­rza na­to­miast jed­no­znacz­ne nie­jed­no­krot­ne stwier­dze­nie Ró­że­wi­cza, że No­wo­siel­ski był czło­wie­kiem świę­tym oraz ka­te­go­rycz­na od­mo­wa współ­pra­cy z au­tor­ką bio­gra­fii w pro­ce­sie wy­cią­ga­nia in­for­ma­cji na te­mat al­ko­ho­li­zmu mi­strza, zna­ku pie­kła, w któ­rym żył. Koń­czy sło­wa­mi: „Gu­zik mnie ob­cho­dzą bio­gra­fie, zresz­tą naj­lep­sze są sfał­szo­wa­ne. Nie­praw­dzi­we są za­wsze cie­kaw­sze".

Je­rzy No­wo­siel­ski zmarł 21 lu­te­go ze­szłe­go ro­ku. Kil­ka ty­go­dni póź­niej Spo­łecz­ny In­sty­tut Wy­daw­ni­czy Znak opu­bli­ko­wał je­go bio­gra­fię au­tor­stwa Kry­sty­ny Czer­ni pt. „Nie­to­perz w świą­ty­ni". Ty­tu­ło­wa me­ta­fo­ra, wy­ję­ta z kon­tek­stu no­ta­tek Ró­że­wi­cza po­świę­co­nych twór­czo­ści No­wo­siel­skie­go po­łą­czo­na z przy­cięż­ką sty­li­za­cją ob­wo­lu­ty okład­ki, za­po­wia­da dzie­ło z pre­ten­sja­mi do wy­ra­że­nia zło­żo­no­ści ży­cia mi­strza. We wstę­pie au­tor­skim po­ja­wia­ją się peł­ne kur­tu­azji sło­wa na te­mat sta­rań pod­ję­tych przy oka­zji pi­sa­nia o „ciem­nej stro­nie" ma­la­rza w ce­lu za­trzy­ma­nia się na gra­ni­cy do­bre­go sma­ku i tak­tu wo­bec bo­ha­te­ra. Trze­ba przy­znać, że Znak po­sia­da spraw­nych spe­cja­li­stów od pro­mo­cji i po­tra­fi ko­rzy­stać z pro­fe­sjo­nal­nych me­cha­ni­zmów słu­żą­cych osią­gnię­ciu suk­ce­su ryn­ko­we­go.

Au­tor­ka, zgod­nie z de­kla­ra­cją, na­pi­sa­ła bio­gra­fię „nie­dy­skret­ną, po­zba­wio­ną te­ma­tów ta­bu, bio­rą­cą pod uwa­gę (...) tak­że sła­bo­ści, upad­ki, ta­jem­ni­ce al­ko­wy i su­mie­nia". A wszyst­ko to w imię za­mia­ru wy­ra­że­nia zło­żo­nej praw­dy o czło­wie­ku, rze­ko­mo cie­kaw­szej od le­gen­dy. Czy­li wbrew Ró­że­wi­czo­wi, a w zgo­dzie z ma­in-­stre­amo­wą mo­dą. W efek­cie ta­kiej po­sta­wy oraz sła­bo­ści na­rzę­dzi bio­gra­fa mistrz pod pió­rem Czer­ni zo­stał od­ma­lo­wa­ny w spo­sób ka­ry­ka­tu­ral­ny i – pa­ra­dok­sal­nie – jed­no­wy­mia­ro­wy. Sto­sun­ko­wo ob­fi­ty ma­te­riał do­ku­men­tal­no­-fak­to­gra­ficz­ny, któ­ry jest za­le­tą tej książ­ki, opa­trzo­ny iry­tu­ją­cy­mi ko­men­ta­rza­mi sta­ra­ją­cej się za­cho­wać „rów­no­wa­gę" au­tor­ki, nie­po­par­ty po­głę­bio­ną re­flek­sją wy­ni­ka­ją­cą ze sta­nu wie­dzy współ­cze­snej hu­ma­ni­sty­ki po­zba­wia bo­ha­te­ra wy­mia­ru tra­gicz­ne­go i wy­sta­wia go na czy­tel­ni­czy po­kaz. Pie­kło opę­ta­nia, trans­ów al­ko­ho­licz­nych i ab­so­lut­nej wraż­li­wo­ści No­wo­siel­skie­go, bę­dą­ce ce­ną i wa­run­kiem ob­co­wa­nia za ży­cia z do­świad­cze­niem escha­to­lo­gicz­nym, zo­sta­ło spro­wa­dzo­ne do sty­li­sty­ki roz­mów ze zna­jo­my­mi lub kro­ni­ki wy­pad­ków to­wa­rzy­skich. Jak­by nie by­ło oczy­wi­ste, że po­sta­ci te­go for­ma­tu nie da się opi­sać w ska­li je­den do jed­ne­go, bez uży­cia eks­tre­mal­nych środ­ków wy­ra­zu.

Zwor­ni­kiem przy­jaź­ni in­te­lek­tu­al­nej Ró­że­wi­cza i No­wo­siel­skie­go jest po­stać Fran­ci­sa Ba­co­na, wspo­mnia­na w „Nie­to­pe­rzu w świą­ty­ni" za­le­d­wie raz, i to na mar­gi­ne­sie. Twór­czość Ba­co­na by­ła dla No­wo­siel­skie­go oso­bo­wą ma­ni­fe­sta­cją zła w sztu­ce, świad­czą­cą o re­al­nym ist­nie­niu An­ty­chry­sta. Sa­me­mu ma­la­rzo­wi przy­pi­sy­wał No­wo­siel­ski „do­bro" po­zo­sta­ją­ce w nim po wy­ra­że­niu nie­wy­ra­żal­ne­go do­tych­czas zła ab­so­lut­ne­go. Swo­je­mu wnę­trzu przy­pi­sy­wał na­to­miast „zło" po­zo­sta­ją­ce po wy­ma­lo­wa­niu ab­so­lut­ne­go do­bra re­ali­zmu escha­to­lo­gicz­ne­go: oran­tek, anio­łów i świę­tych. Co szcze­gól­nie cie­ka­we, wi­docz­na jest wy­raź­na pa­ra­lel­ność te­ma­tycz­na roz­mów Pod­gór­ca z No­wo­siel­skim w sto­sun­ku do roz­mów pro­wa­dzo­nych przez Da­vi­da Sylve­stra z Fran­ci­sem Ba­co­nem.

Ta­de­usz Ró­że­wicz wie­lo­krot­nie od­wo­ły­wał się do po­sta­ci i twór­czo­ści Ba­co­na. Klu­czo­wym wy­ra­zem tej fa­scy­na­cji jest po­emat „Fran­cis Ba­con, czy­li Die­go Velázqu­ez na fo­te­lu den­ty­stycz­nym", w któ­rym do­ko­nał opi­su do­ko­nań ar­ty­stycz­nych ma­la­rza. Wy­ra­ził w nim tre­ści nie­do­stęp­ne dla hi­sto­ry­ków sztu­ki, opi­sał in­fer­no.

Po­stać Je­rze­go No­wo­siel­skie­go bę­dzie za­pew­ne przed­mio­tem ko­lej­nych prac. Wy­da­je się, że ja­kie­kol­wiek szan­se po­znaw­cze w zde­rze­niu z nią mo­że za­cho­wać je­dy­nie ha­gio­gra­fia ko­rzy­sta­ją­ca z uni­wer­sum kul­tu­ry świa­to­wej. Tak zresz­tą pod­po­wia­da je­go przy­ja­ciel po­eta.

Pra­wie 500 stron li­czy tom ko­re­spon­den­cji Ta­de­usza Ró­że­wi­cza z Zo­fią i Je­rzym No­wo­siel­ski­mi, wy­da­ny na­kła­dem Wy­daw­nic­twa Li­te­rac­kie­go. Ca­łość, po­prze­dzo­na wstę­pem i opra­co­wa­na przez Kry­sty­nę Czer­ni, obok czę­ści wła­ści­wej, tj. zbio­ru ko­re­spon­den­cji z lat 1963 – 2002 li­czą­ce­go 380 kar­tek i li­stów, za­wie­ra rów­nież do­dat­ki, m.in. w po­sta­ci wier­szy po­ety de­dy­ko­wa­nych przy­ja­cio­łom oraz roz­mów z udzia­łem głów­nych bo­ha­te­rów ko­re­spon­den­cji.

Pozostało 92% artykułu
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą