To właśnie think tanki, a nie amerykańskie uczelnie, stanowią zaplecze intelektualne prawej strony amerykańskiej sceny politycznej. W think tankach rodziła się koncepcja ograniczania rządu realizowana za czasów Ronalda Reagana, rewolucja republikańska Newta Gingricha z lat 90. czy budowy systemu obrony antyrakietowej. Nazwy prawicowych instytucji: Heritage Foundation, Hoover Institution, American Enterprise Institute, Cato Institute czy Manhattan Institute budzą dziś szacunek i respekt nawet u tych, którzy z publikowanymi ekspertyzami nie zgadzają się z powodów fundamentalnych.
Think tanki dostarczają w szybkim tempie informacji politykom na różne tematy, często dokonując ekspertyz w dziedzinach, którymi nie chcą się zajmować uniwersytety. Są też recenzentami polityki władz nie na poziomie politycznym, ale eksperckim. Trudno te opinie zignorować, nawet jeśli wyniki badań publikuje organizacja o konkretnym nastawieniu ideologicznym. „Politycy nie lubią badań, zresztą ich nie prowadzą – mówi „Rz" Andrew White z New School for Public Engagement w Nowym Jorku. – Do tego, aby uzasadnić podejmowane decyzje i przedstawić je w szerszym kontekście, często wykorzystuje się think tanki".
Działa to zresztą w dwie strony – nie tylko politycy posługują się ich badaniami, także think tanki próbują wpływać na polityków, zgodnie z ich statutową misją. Zarówno po lewej, jak i prawej stronie spektrum istnieje niepisana hierarchia ważności i wpływów wśród waszyngtońskiego establishmentu.
Tank tankowi nierówny
Istnieją i działają w USA od ponad 100 lat. Uważana za pierwszy think tank Russell Sage Foundation, zajmująca się badaniami socjologicznymi, powstała w 1907 roku. W 1919 roku utworzono Hoover Institution, uważany dziś za najstarszy ośrodek myśli konserwatywnej.
Choć często określa się je jako uniwersytety bez studentów, think tanki wciąż wymykają się jednoznacznej definicji. Generalnie są to instytucje, które zajmują się działalnością badawczą i jako takie powinny być zaangażowane w jakąś konkretną dziedzinę życia lub mieć zdefiniowany cel działania. Powinny być także organizacyjnie (choć już niekoniecznie finansowo) oddzielone od instytucji rządowych czy akademickich. Kolejnym warunkiem odróżniającym think tanki od na przykład firm lobbingowych jest prowadzenie działalności nienastawionej na zysk.
Ta szeroka definicja sprawia, że w USA działa wiele rodzajów think tanków, a granice między klasycznymi ośrodkami badawczymi a organizacjami pozarządowymi są często dość płynne. Odpowiedź na pytanie, ile działa w Ameryce think tanków, nie należy więc do łatwych. Szacuje się, że jest około dwóch tysięcy instytucji, które można zaliczyć do tej kategorii, choć nazwy większości z nich niewiele mówią nie tylko większości Amerykanów, ale także ludziom zajmującym się polityką.