Reklama
Rozwiń

Skandaliści, geniusze, hochsztaplerzy. Od Méli?sa do von Triera

„Nimfomanka”, wyraźnie nawiązująca do nurtu kina lat 70. otwarcie flirtującego z pornografią, każe uznać Larsa von Triera za reżysera wyrachowanego, na zimno naruszającego obyczajowe tabu.

Publikacja: 18.01.2014 03:21

Red

W aurze zaprogramowanego skandalu weszła na ekrany polskich kin „Nimfomanka" Larsa von Triera – film, który może przynieść jego reżyserowi kolejną Złotą Palmę albo stać się złotym gwoździem do trumny duńskiego reżysera. Autor jak żaden inny potrafi operować „estetyką skandalu", wielokrotnie w swych filmowych dokonaniach naruszając obyczajowe tabu, niebezpiecznie balansując na granicy artystycznej kreacji i „łatwego" efektu. Zabiegu polegającego na sięganiu do pornografii („Idioci", 1998) czy transgresyjnego horroru („Antychryst", 2009).

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa