Aktualizacja: 25.09.2015 18:53 Publikacja: 25.09.2015 01:13
Krakowskie Przedmieście w wizjerze fotoplastykonu. 3D na miarę XIX wieku
Foto: Zbiory Fotoplastikonu Warszawskiego (Muzeum Powstania Warszawskiego)
A przecież o dostępności tych udogodnień, form organizacji przestrzeni miejskiej i życia społecznego możemy mówić od nieco ponad stu lat. Na przełomie XIX i XX wieku ukształtował się model miasta, który uważamy za naszą przestrzeń, za naturalne środowisko człowieka XXI wieku.
„Ziemia obiecana. Miasto i nowoczesność" to wystawa o powstawaniu nowoczesnego miasta i społeczeństwa miejskiego, ale też o specyficznym charakterze polskiej nowoczesności. Muzeum Historii Polski zaprasza do podróży w czasy Prusa i Reymonta, przyjrzenia się, w jakich warunkach żyli ówcześni bohaterowie. Przechadzając się ulicami Warszawy, Łodzi czy Lwowa, można zobaczyć, że ziemie polskie były częścią szybko się rozwijającej i bogacącej Europy la belle époque. Ale bogactwo nie dzieliło się równo między wszystkich. W ówczesnym mieście podziały społeczne były nieporównanie ostrzejsze i wyraźniej widoczne niż obecnie. Nędzę od dostatku dzieliły nie tylko granice „lepszych" i „gorszych" dzielnic, lecz także kondygnacje tej samej, ulokowanej w „dobrej" przecież dzielnicy, kamienicy.
Czy Europa uczestniczy w rewolucji AI? W jaki sposób Stary Kontynent może skorzystać na rozwiązaniach opartych o sztuczną inteligencję? Czy unijne prawodawstwo sprzyja wdrażaniu innowacji?
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
W „Miastach marzeń” gracze rozbudowują metropolię… trudem robotniczych rąk.
Spektakl „Kochany, najukochańszy” powstał z miłości do twórczości Wiesława Myśliwskiego.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
To, co niszczy demokrację, to nie wielość i różnorodność opinii, w tym niedorzecznych, ale ujednolicanie opinii publicznej. Proponowane przez Radę Ministrów karanie za „myślozbrodnie” to znak rozpoznawczy rozwiązań antydemokratycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas