Reklama

Naprawili chore genetycznie komórki niemowlaka. „Nic większego dotąd nie zrobiliśmy”

Czy spełnia się nasz sen o leczeniu chorób genetycznych? Brawurowe zastosowanie eksperymentalnej terapii u pewnego amerykańskiego chłopca wyważa drzwi do naprawiania chorych ludzkich genów.

Publikacja: 06.06.2025 11:05

K.J. Muldoon wygląda jak zdrowy i uśmiechnięty bobas, a nie – jak wcześniej – wycieńczony popodłącza

K.J. Muldoon wygląda jak zdrowy i uśmiechnięty bobas, a nie – jak wcześniej – wycieńczony popodłączany do licznych „rurek” maluszek. Na zdjęciu chłopiec w filadelfijskim szpitalu dziecięcym po powtórzonym wlewie preparatu terapii genowej, kwiecień 2025 r.

Foto: Chloe Dawson/Children's Hospital of Philadelphia via AP/east news

W popularyzacji nauk medycznych na świecie uczestniczy legion ludzi, ale królowa jest tylko jedna – Gina Kolata z „New York Timesa”. Jeśli ta dwukrotnie nominowana do Pulitzera, dziś już 77-letnia dziennikarka o czymś pisze solidny tekst, można się spodziewać, że to jest wielkie, przełomowe, „na Nobla”. I tak jest – to nie będzie klikbajt. To przecież ona opowiedziała nam te bez mała 30 lat temu, w czasach, gdy nie istniały na uniwersytetach i w instytutach badawczych biura promocji, a wyspecjalizowane agencje nie „podkręcały” informacji naukowych, historię owcy Dolly – pierwszego ssaka, który był klonem. 15 maja 2025 r. można było dzięki niej właśnie na łamach „NYT” przeczytać, że po raz pierwszy na świecie za pomocą specjalnej spersonalizowanej terapii edytującej geny wyleczono ciężką chorobę metaboliczną u maleńkiego pacjenta, K.J. Muldoona.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Reportaż o ostatnich chrześcijanach w Strefie Gazy
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Reklama
Reklama