W Ameryce walczymy dziś o demokrację, którą kiedyś uważaliśmy za coś absolutnie oczywistego – powiedział Robert De Niro, odbierając w Cannes Złotą Palmę za całokształt twórczości. A mówiąc o roli kina w tej walce, dodał: – Sztuka jest inkluzywna. Sztuka szuka prawdy, wspiera różnorodność. Sztuka łączy ludzi, dlatego jest zagrożeniem dla autokratów i faszystów.
W tym roku słowa Roberta De Niro zabrzmiały w Cannes szczególnie mocno. Odbywający się tu wielki festiwal filmowy nie jest samotną wyspą. Zawsze odbijały się na nim traumy i nastroje świata, tak było od początku, gdy 1 września 1939 r. pierwsza jego edycja została przerwana po informacji o najeździe Niemiec na Polskę. I w 1968 r., gdy w Paryżu trwały strajki studenckie, a w Cannes zrywał w kinie kurtynę Jean-Luc Godard. XXI wiek zaczął się od żałoby po tragedii World Trade Center. W 2016 r. po serii zamachów terrorystycznych we Francji (także w pobliskiej Nicei), wzdłuż nadmorskiego bulwaru Croisette ustawiono wielkie kamienne donice, uniemożliwiające samochodom wjechanie w przetaczający się tam tłum, a po ulicach chodzili trójkami żołnierze z karabinami. Rok później, po zamachu w Manchesterze, ofiary uczczono minutą ciszy i odwołano wszystkie pokazy fajerwerków.