Reklama

Irena Lasota: USA to nie Chiny, a jednak chcą iść tą samą drogą

Przerost biurokracji w USA był widoczny na każdym kroku. Sytuacja aż prosiła się o reformę, ale ewolucyjną, a nie rewolucyjną.

Publikacja: 18.04.2025 09:45

Irena Lasota: USA to nie Chiny, a jednak chcą iść tą samą drogą

Foto: REUTERS/Kylie Cooper

Nigdy bym nie pomyślała, że kiedykolwiek spotkam w Stanach przestraszonych, choć niewinnych ludzi. I nagle, w ciągu niecałych 100 dni prezydentury Donalda Trumpa, jedni ludzie zaczęli uważać na to, gdzie i co mówią, a inni zaczęli po prostu się bać. Oczywiście, Waszyngton może być szczególnym miastem ze względu na liczbę pracowników federalnych, ale wbrew powszechnej opinii rząd posiada swoje instytucje w każdym z 50 stanów, gdzie również wprowadzono zwolnienia grupowe, co jest nawet bardziej odczuwalne niż w dużych miastach. Amerykanów od ponad 70 lat charakteryzowało poczucie bezpieczeństwa, nawet nie tyle w zakresie polityki zagranicznej, ile przede wszystkim w tym, co dotyczy życia codziennego, zawodowego i rodzinnego. Przeciętny Amerykanin, taki zwyczajny, należący do klasy średniej – wyższej czy niższej – wierzył, że to normalne żyć na kredyt, zaciągać nawet dwie hipoteki na dom, kupować coraz to nowszy samochód, też na kredyt, a ponieważ wykształcenie miało zapewnić dobrobyt, studenci zaciągali niskoprocentowe pożyczki, które spłacali latami. To znaczy jedni spłacali, a inni nie i jednym z niepopularnych pomysłów prezydenta Bidena było umorzenie większej liczby studenckich długów. Pomysł, na szczęście, został odrzucony przez Kongres, ale niesmak pozostał.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Plus Minus
„ZATO. Miasta zamknięte w Związku Radzieckim i Rosji”: Wstęp wzbroniony
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama