Aktualizacja: 24.05.2025 04:31 Publikacja: 18.04.2025 09:45
Foto: REUTERS/Kylie Cooper
Nigdy bym nie pomyślała, że kiedykolwiek spotkam w Stanach przestraszonych, choć niewinnych ludzi. I nagle, w ciągu niecałych 100 dni prezydentury Donalda Trumpa, jedni ludzie zaczęli uważać na to, gdzie i co mówią, a inni zaczęli po prostu się bać. Oczywiście, Waszyngton może być szczególnym miastem ze względu na liczbę pracowników federalnych, ale wbrew powszechnej opinii rząd posiada swoje instytucje w każdym z 50 stanów, gdzie również wprowadzono zwolnienia grupowe, co jest nawet bardziej odczuwalne niż w dużych miastach. Amerykanów od ponad 70 lat charakteryzowało poczucie bezpieczeństwa, nawet nie tyle w zakresie polityki zagranicznej, ile przede wszystkim w tym, co dotyczy życia codziennego, zawodowego i rodzinnego. Przeciętny Amerykanin, taki zwyczajny, należący do klasy średniej – wyższej czy niższej – wierzył, że to normalne żyć na kredyt, zaciągać nawet dwie hipoteki na dom, kupować coraz to nowszy samochód, też na kredyt, a ponieważ wykształcenie miało zapewnić dobrobyt, studenci zaciągali niskoprocentowe pożyczki, które spłacali latami. To znaczy jedni spłacali, a inni nie i jednym z niepopularnych pomysłów prezydenta Bidena było umorzenie większej liczby studenckich długów. Pomysł, na szczęście, został odrzucony przez Kongres, ale niesmak pozostał.
Wybitny aktor i reżyser opowieścią o duńskim księciu zaskoczył tych, którzy spodziewali się klasycznego teatru a...
Nie dajcie się zwieść! „Zamęt” nie ma nic wspólnego z „Gwiezdnymi wojnami”!
„Listy” Marii Skłodowskiej-Curie i Alberta Einsteina są książką wyjątkową ze względu na tematy oraz jakość edyto...
„Oszukać przeznaczenie: Więzy krwi” to udany powrót morderczej serii.
W świecie zalanym bylejakością potrzeba miejsc wyznaczających estetyczne standardy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas