W książce „Polska na odwyku” do alkoholizmu przyznają się osoby publiczne i anonimowe. Poza uzależnieniem łączy je to, że zajmują prestiżowe stanowiska i wykonują cenione zawody. Aktor Borys Szyc zwraca uwagę na charakterystyczne dla alkoholików zdrabnianie („Tłumaczą sobie, że to tylko winko. Nie, że wóda, że na piwsko idziemy”). Onkolog Maciej Frąckowiak wspomina, jak pijany leżał przy szosie w małej miejscowości, skąd trafił na wielomiesięczne leczenie uzależnienia. Menedżerka Olga Lemańska opowiada, jak trzeźwienie i terapia oduczyły ją powinności („Tego, że powinnam pójść na urodziny, powinnam się napić, bo tak wypada”). Anonimowa Ewa wpadła w alkoholizm, bo ciągle szukała akceptacji, a wino czy piwo szybko zagłuszały jej wewnętrznego krytyka. Były lekkoatleta Dariusz Wendicki przyznaje, że po zakończeniu kariery alkohol zastąpił mu adrenalinę związaną ze sportową rywalizacją. Pomogła mu partnerka, która działa w sporcie i z nią może jeździć na zawody i obserwować, jak rywalizują inni.