Reklama
Rozwiń

Michał Szułdrzyński: Donald Tusk mówi to, o czym niedawno nie było wolno nawet pomyśleć

Ochrona klimatu za każdą cenę, otwieranie serc dla imigrantów, a granic dla produktów z importu, skupianie się na prawach mniejszości i ignorowanie obaw przywiązanych do tradycji mas. Społeczne zmiany miały zmierzać w jednym kierunku. Koniec ćwierćwiecza, w którego ostatni rok właśnie wchodzimy, przynosi tu jednak wielką niespodziankę.

Publikacja: 27.12.2024 07:05

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: PAP/Marcin Obara

Pewnego jesiennego popołudnia przysłuchiwałem się w Warszawie dyskusji z uznanym amerykańskim ekspertem od tamtejszej polityki. Choć w Polsce po zwycięstwie Donalda Trumpa dominowały chwilami nastroje histeryczne, przybysz zza Atlantyku opisywał zmianę, która zaszła w USA, niezwykle pragmatycznie. Opisując emocje społeczne, które doprowadziły do ponownego zwycięstwa lidera amerykańskiej prawicy, zwrócił uwagę na zbyt duże zaangażowanie demokratów w sprawy obyczajowe, a ściślej w obyczajowy progresywizm. Przypomniał deklarację Kamali Harris o finansowaniu przez państwo tranzycji transpłciowych migrantów w więzieniach. – Wielu wyborców miało wrażenie, że demokraci zajmują się tylko mniejszościami. A ile osób trans jest w wojsku czy w aresztach, pół procentu, promil? Tymczasem nie zajmowali się problemami 99 proc. mieszkańców USA – mówił. I kwaśno dodał, że podobnie sytuacja wyglądała w mediach, tak zwani zwykli obywatele mogli się dowiedzieć o problemach mniejszości, nie zaś o swoich własnych bolączkach ekonomicznych.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie