Tuż-tuż Wszystkich Świętych, a na horyzoncie już Boże Narodzenie. Za chwilę w sklepach pojawią się choinki i kolędy. Choć do sylwestra zostało jeszcze ponad 80 dni, 2024 rok powoli zmierza ku końcowi i można zacząć kusić się o pierwsze podsumowania. Bez dwóch zdań to był dziwny rok. Już na początku lutego w górach, poza najwyższymi partiami Tatr, Beskidów czy Sudetów, zniknął śnieg i do końca sezonu zimowego na dobre nie powrócił. Pod koniec marca temperatura dobiła do 30 stopni i zaczął kwitnąć bez. Trzy tygodnie później Polskę ściął nawet dziesięciostopniowy mróz, który zdewastował uprawy w ogromnej części kraju. Później przyszły upały i susza – w niektórych regionach kraju na tyle dotkliwa, że rzeki zaczęły notować rekordowo niskie stany.